Fot. 123RF/Picsel
To doskonała okazja by poznać historię hot-dogów.
Amerykańskie hot-dogi pochodzą z Niemiec. W 1987 roku Frankfurt nad Menem obchodził 500 urodziny hot-doga. Ponoć w 1487 roku, czyli na pięć lat przed wyprawą Kolumba w stronę Nowego Świata, właśnie we Frankfurcie powstała pierwsza, charakterystyczna cienka i długa kiełbaska - znana dziś jako frankfurterka. Inna wersja tej historii mówi, że pierwsze cienkie kiełbaski powstały w niemieckim Koburgu - a ich ojcem był Johann Georgehehner, który ochrzcił je wdzięcznym imieniem dachshund.
Do Ameryki cienkie kiełbaski trafiły razem z niemieckimi imigrantami. Punktem zwrotnym w ich historii jest Wystawa Kolumba odbywająca się w 1893 roku w Chicago. Zwiedzający mieli możliwość posilenia się gorącymi kiełbaskami, które podawano w bułkach - tak jak robiono to już wcześniej, na ulicznych straganach latach 60. i 70. XIX stulecia. Jednym z pierwszych sprzedawców był Charles Feltman, Niemiec z pochodzenia, który w pierwszym roku działalności sprzedał 3,684 kiełbasek z bułką i kiszoną kapustą. Od 1893 roku hot-dogi zagościły na stałe na boiskach baseballowych, co znacznie spopularyzowało tę przekąskę.
A skąd wzięła się charakterystyczna nazwa? Wracamy do oryginalnej nazwy kiełbaski - dachshund to tyle, co jamnik po niemiecku. Z początkiem XIX wieku amerykański rysownik i karykaturzysta „Tad" Dorgan sportretował Niemców jako jamniki - a sprzedawane przez nich kiełbaski - dachshundy - określił mianem gorących psów, sugerując w ten sposób, że zawierają psie mięso. W 1913 Izba Handlu zakazała używania nazwy hot-dog, uznając ją za obraźliwą, jednak nazwa była już na tyle popularna, że nic to nie dało. Hot-dogi pojawiły się na kartach słownika Oksfordu 13 lat wcześniej. I nikt nie miał nic przeciwko „gorącym psom".
Dziś hot-dogi są wszechobecne i jednoznacznie kojarzą się z amerykańską kulturą. Zasady się nie zmieniły. Dobry hot-dog to ciepła bułka, gorąca parówka i odpowiednie dodatki. Parówki z reguły są gotowane we wrzątku - chociaż są i tacy, którzy gotują je na piwnej parze czy grillu. Popularnymi dodatkami są sosy - tu przoduje keczup i musztarda. W wersjach ubogich to wystarczy, by mówić o hot dogu. W domu jednak częściej robimy wersje bogate - z sałatą, kiszonymi warzywami, świeżymi pomidorami oraz cebulą. A jak to robią za oceanem?
W Chicago hot-dogi podaje się w bułce z makiem, a w Kansas w bułce z sezamem. W Nowym Jorku do hot-dogów wędruje ugotowana na parze cebula, a na Coney Island - czyli tam gdzie rysownik kpił z gorących psów -parówkę polewa się pikantnym sosem mięsnym. Na południu do hot dogów dodaje się sałatkę coleslaw, w Teksasie czuć wpływy kuchni meksykańskiej, ze względu na salsę i papryczki jalapeno. Zamiast bułek używa się także ciasta i piecze świnki pod kocykiem lub smaży w głębokim tłuszczu jako corn-dogi.
Pora zacząć świętować. Proponujemy parę sprawdzonych sposobów na hot-dogi!
Poznaj inny amerykański fast-food. Ponad 30 pomysłów na hamburgery. Kliknij!
BR