Zgłoś nadużycie
02 grudnia 2009
Mam małą prośbę do użytkowników, czy mogli byście komentować przepisy dopiero po tym jak sprawdzicie je we własnych kuchniach, lub ewentualnie po stwierdzeniu że macie w swojej książce kucharskiej niemal identyczny?
Zauważyłem że tworzy się mała grupka wzajemnej adoracji, forumowe koleżanki/koledzy po zobaczeniu że ,,forumowy znajomy" dodał nowy przepis od razu komentują w stylu ,,to musi być pyszniutkie", ,,mniam mniam, na pewno zrobię" zrób, i komentuj, dodaj przy tym coś od siebie, napisz czy przepis delikatnie zmodyfikowałaś/łeś czy może zmodyfikujesz następnym razem ponieważ ............. :)
Nie wiem jak wy, ale Ja uważam że to będzie miało wtedy jakiś sens.
Zgłoś nadużycie
Odp. Komentarze pod przepisami
03 grudnia 2009
Mufinko nie o Ciebie mi chodzi, Ciebie jak i Mirabelkę cenie za poziom jaki reprezentujecie, nie obraźcie się za szufladkowanie ale jesteście na prawdę ,,z górnej półki" ! analiza, konstruktywna krytyka i niczego więcej nie potrzeba :)
Aga ja nie jestem zazdrosny, z jakiego powodu miał bym być? Jak zauważyłyście nie dodaje przepisów, nie uważam tego za grzech. Mam problem z aparatem który miał wrócić do mnie z serwisu już w sierpniu, nie będę robił zdjęć telefonem zwłaszcza że ,,co się odwlecze to nie uciecze" a chce żeby wyszło dobrze. :)
Uważam po prostu że można do komentowania podejść troszkę profesjonalniej, ganicie tych którzy są chamscy i prawidłowo, a co z tymi co słodzą kilogramami bez podstawy? To również skrajna sytuacja..
Wiem że kobiety kochają komplementy, ale w tym wypadku mogły by być zasłużone. Mówicie: ,,widać po zdjęciu..." a mi się trafiły ostatnio dwa z pozoru banalne przepisy które ni jak nie były podobne do tych ze zdjęcia więc myślę że coś jest nie tak (mam nadzieje że nie ze mną) :)
Może faktycznie jestem z marsa ...
Przepraszam za kolejny kontrowersyjny temat, nie chce wyjść na mąciwodę lub pieniacza :)
Pozdrawiam!!