Woda z kranu – fakty i mity

Coraz więcej Polaków zdaje sobie sprawę, że picie odpowiedniej ilości wody jest bardzo ważne dla zdrowia. Wiele osób sięga tylko po wodę mineralną czy źródlaną, bojąc się jak ognia spożycia wody z kranu. Co jest prawdą o wodzie dostarczanej przez wodociągi?

Fot. 123RF/Picsel

Polacy niechętnie decydują się na wypicie „kranówki". Z dawnych lat wdrukowane mamy, że wypicie wody prosto z kranu skończy się rozstrojem kiszek, bólem brzucha lub inną dolegliwością. W 2009 roku TNS OBOP przeprowadził badanie na temat „kranówki". Wyniki dają do myślenia. Ponad 60 proc. ankietowanych boi się wypić wodę bez przegotowania. Można mówić, więc o „kranówkowej fobii".

Tymczasem woda, która płynie w rurach większości polskich miast jest na wysokim poziomie i można ją w wielu przypadkach śmiało pić. Zwłaszcza, gdy przed wypiciem przefiltrujemy ją dodatkowo przez specjalne dzbanki. Nierzadko zdarza się także, że właśnie taka przefiltrowana „kranówka" ma lepsze właściwości niż ta butelkowana i sprzedawana w sklepie jako woda źródlana. Jakość wody w Polsce jest pod stałym monitoringiem sanepidu, a narzucone przez Unię Europejską normy są naprawdę wyśrubowane.

Picie tylko po przegotowaniu?

To jeden z najczęściej powtarzanych mitów. Wiele osób uważa, że tylko przegotowana woda nadaje się do picia. To nieprawda. Woda, która trafia do wodociągu jest bakteriologicznie czysta. Nie ma więc w niej żadnego drobnoustroju, który mógłby zaszkodzić ludzkiemu organizmowi. Nim woda trafi do sieci wodociągowej. Przechodzi proces uzdatniania, czyli poddawana jest wielu procesom oczyszczania począwszy od filtracji z zanieczyszczeń mechanicznych przez koagulację i dezynfekcję. Jeżeli system monitorowania, wykryje jakąś nieprawidłowość, woda przestaje być dostarczana do konsumentów. Woda poddawana jest procesowi chlorowania, by zapobiegać także zakażeniu wstecznemu, czyli takiemu, do którego może dojść, gdy woda przez dłuższy czas przebywa w rurach.

Zobacz też: Picie wody, a odchudzanie - na co zwracać uwagę

Chlor szkodzi

Chlor to pierwiastek od dawna używany do oczyszczenia wody ze szkodliwych substancji chorobotwórczych. Chlorowanie wody jest bardzo skuteczne - zabija bakterie (np. szczepy bakterii e. coli), a także wirusy, grzyby, pierwotniaki oraz inne mikroorganizmy. W dodatku chlorowana woda zachowuje naturalne składniki mineralne. Jednak chlorowanie wody ma także drugie oblicze.

Na temat dodawania chloru pojawiają się liczne naukowe opracowania. Wielu badaczy uważa, że to on jest odpowiedzialny za rozwój nowotworów (głównie raka piersi). Chlor w dużym stężeniu jest silnie trujący. Co prawda stężenie używane do dezynfekcji wody pitnej jest niewielkie i bezpieczne, to jednak lepiej wyeliminować go z naszej diety. Obecność chlory wywołuje również nieprzyjemny smak i zapach wody. Chloru można pozbyć się w czasie gotowania wody (najlepiej w garnku bez pokrywki, a nie w czajniku). Niestety, w tym procesie giną także cenne mikroelementy obecne w „kranówce". Jak sprawić, by woda z kranu nie straciła swoich dobroczynnych właściwości i jednocześnie pozbyć się chloru? Idealnie do tego sprawdzą się dzbanki filtrujące. Chlor z wody usuniemy całkowicie za pomocą większości filtrów do wody AQUAPHOR. Jak deklaruje producent, filtry te posiadają atesty PZH, a uzdatniona za ich pomocą woda jest krystalicznie czysta, świeża i całkowicie bezpieczna dla naszego zdrowia.

Zobacz też: Pij zalecaną dawkę wody przez miesiąc, a efekty cię zaskoczą

Twarda woda = kamień w nerkach?

Twarda woda jest szkodliwa głównie dla sprzętu domowego. Odkładający się na grzałkach czy w żelazkach kamień znacznie skraca ich żywotność i naraża na większe rachunki za prąd.

Wiele osób wierzy, że kamień obecny w wodzie może odłożyć się w ludzkim organizmie. To absolutny mit! Tak zwane kamienie pojawiające się w nerkach (a także innych częściach ciała) to najczęściej efekt zaburzeń metabolicznych, które nie mają nic wspólnego z twardością spożywanej wody. Kamienie w organizmie człowieka to po prostu złogi z nierozpuszczalnych szczawianów, moczanów fosforanów, struwitu lub cholesterolu.

Twarda woda szkodzi za to podniebieniu. Często pozostawia w ustach nieprzyjemny posmak i zmienia smak (i w duży stopniu zapach) gotowanych w niej potraw. Zmiękczyć wodę można poprzez jej przegotowanie. W tym procesie, w postaci białego nalotu, wytrącają się związki wapnia i magnezu. Powstanie takiego kamienia, na dnie garnka czy czajnika, zmiękcza wodę, ale jednocześnie usuwa z niej inne, ważne składniki mineralne.

Aby zmiękczyć wodę, ale jednocześnie jej nie wyjałowić, warto w swojej kuchni mieć niewielki, podręczny dzbanek do filtrowania wody. Wybierając go, powinno się zwrócić uwagę, czy znajdujący się w nim wkład filtrujący zawiera Aqualen. To innowacyjny materiał sorbcyjny, który jako na rynku zapewnia czterostopniową filtrację wody, a w związku z tym zapobiega osadzaniu się kamienia i znacznie zmiękcza wodę.

Artykuł powstał we współpracy z marką Aquaphor

Komentarze

Ostatnio komentowane przepisy

15 min
1

Polecane artykuły

Informacje Możesz go jeść bez ograniczeń również podczas odchudzania. Odkryj makaron 0 kalorii

Znasz niskokaloryczny makaron, który nie tuczy? Czy to w ogóle jest możliwe? Okazuje się, że tak! Makaron konjac to nowość z Chin, która podbija in...

19
Ewa gotuje Ewa Gotuje: Schab z rusztu na trzy sposoby oraz sernik pistacjowy

Majówka to czas, kiedy w szczególności szukamy przepisów na dania z grilla. Z pomocą przychodzi Ewa Wachowicz, która w asyście Mateusza Gesslera pr...

0
Informacje Energetyczny koktajl z pokrzywy. Na nadmiar wody w organizmie i dobrą pracę jelit

Pokrzywa kojarzy się przede wszystkim z niepotrzebnym chwastem. Tymczasem miłośnicy naturalnej kuchni dobrze wiedzą, że to przydatny składnik. Młod...

0
Informacje Lepsza od owsianki i kanapek na śniadanie. Przepis na miskę zdrowia, która pomoże schudnąć

Co to jest komosanka? Pyszny i szybki pomysł na śniadanie, czyli owsianka z komosy ryżowej. Przygotowuje się ją prosto i w zaledwie 15 minut - wyst...

6