W tych produktach znajdziesz najwięcej chemii

Ile razy ze smakiem patrzysz w kierunku sklepowych półek, na których stosami piętrzą się ciastka. Ile razy do filmu masz ochotę schrupać chipsy? Za każdym razem, kiedy ochota na takie przekąski wzrasta, przeczytaj ich skład. Możesz być zaskoczony.

W dzisiejszych czasach sklepy oferują nam szeroki asortyment produktów spożywczych. Wśród nich nietrudno jednak o takie, które w swoim składzie zawierają całą litanię konserwantów, barwników i innych polepszaczy. Na pewno każdy z nas pamięta lekcje chemii w szkole. Te wszystkie dziwne nazwy, o których wtedy się uczyliśmy, występują dzisiaj w jedzeniu. Wzbogacają smak, hamują proces psucia, nadają kolor. Z pozoru to same plusy, ale jak wiadomo, pozory lubią mylić. Te związki chemiczne niejednokrotnie bezpośrednio oddziałują na nasz organizm i są po prostu szkodliwe. W jakich produktach znajdziemy ich najwięcej?

1. Ciastka, ciasteczka, słodycze

Tłuszcze utwardzone, zamiast masła. Cukry proste, glukoza acesulfam - K, zamiast węglowodanów złożonych. To właśnie te substancje sprawią, że po zjedzeniu ciastek poczujemy się najedzeni. Jednak nasze poczucie sytości szybko spadnie, a my sięgniemy po kolejne opakowanie. Ciasteczka z galaretką, kremem, biszkopty, herbatniki i pierniki. Kto ich nie lubi? Mimo, że większość z nas sięga po nie z przyjemnością, lepiej nie robić tego za często. W ciastkach podobnie, jak w innych słodyczach znajdziemy spore ilości chemii, cukrów i tłuszczów. To nie wpływa dobrze ani na naszą sylwetkę, ani na samopoczucie. W gotowych ciastkach znajdziemy szeroki wachlarz substancji spulchniających, emulgatorów i polepszaczy smaku. Za ten ostatni, często odpowiadają związki chemiczne. Wraz z aromatami zapachowymi sprawiają wrażenie, że jemy naturalny produkt. Tak naprawdę zamiast migdałów, truskawek, czy brzoskwiń, nie mówiąc już o egzotycznych smakach, napawamy nasze zmysły tylko i wyłącznie ich chemicznymi zamiennikami.

Zobacz też: Co dziecko powinno jeść a czego nie? Kliknij!

Tkanka łączna, zmielone chrząstki I kości. Brzmi nieapetycznie? Zapewne. Wszystkiemu winien MOM - czyli mięso oddzielone mechanicznie. Stanowi on niemal połowę składu parówek. Resztę zajmują woda, tłuszcze, polepszacze i emulgatory. Te ostatnie mają za zadanie wszystko połączyć w jednolitą masę. Za to, żeby parówki strukturą przypominały mięso, odpowiada dodawany do pulpy błonnik. W składzie znajdziemy też substancje barwiące i przede wszystkim wzbogacające smak. Glutaminian i azotyn sodu, fosforany i cytryniany. Przy ich wysokiej zawartości, ilość mięsa wydaje się znikoma. Dlatego, jeżeli decydujemy się już na jakiś rodzaj parówek, wybierajmy te o najwyższej zawartości mięsa, a najmniejszej konserwantów. Uważajmy też na MOM - mimo powszechności jego występowania, na szczęście nie wszyscy producenci umieszczają go w swoich wyrobach.

Zobacz też: Czy powinniśmy się bać parówek? Kliknij!

Niech podniesie rękę ten, kto nigdy nie próbował kolorowych napojów gazowanych. Jeżeli taka osoba się znajdzie, jesteśmy pod wrażeniem. Nie jesteśmy jednak pod wrażeniem składów gazowanych soków, oranżad i innych produktów tego typu. Jeżeli coś nazywa się sokiem gazowanym - na pewno nim nie jest. Tak jak niewiele wspólnego z naturalnymi substancjami mają napoje „o smaku". O tym decydują nie naturalne soki owocowe, a aromaty, konserwanty i barwniki. Wśród słodzików bardzo popularnym jest syrop fruktozowo - glukozowy. Często też zamiast niego, albo zwykłego cukru, w składach napojów, znajdziemy substancje zastępcze. Aspartam - E951 - ma opinię szkodliwego, a spożywany w nadmiarze może powodować wiele skutków ubocznych np. bóle głowy, nudności, czy drżenie mięśni. Istnieją podejrzenia, że pogarsza on stan chorych na cukrzycę, wywołuje zatrucia pokarmowe oraz, że jest niebezpieczny dla ludzi cierpiących na fenyloketonurię.
Nasz organizm metabolizując aspartam, wytwarza metanol, który także nie pozostaje bez wpływu na nasze zdrowie. Oprócz aspartamu i innych substancji słodzących, w składach produktów gazowanych znajdziemy też barwniki. Popularny jest karmel o kodzie E150 d, czy koszenila (E120), która nie tylko napojom nadaje czerwony kolor. Warto nadmienić, że jest ona pozyskiwana z wysuszonych pancerzyków owadów.

Zobacz też: Produkty bez cukru mogą zaszkodzić twoim zębom. Kliknij!

Sól, cukier, pikantna posypka i tłuszcz. Oblizywanie palców a potem wyjadanie okruszków z opakowania, bo w końcu "kto zjada ostatki jest piękny i gładki". Choć przysłowie już od lat funkcjonuje w świadomości Polaków, to akurat w odniesieniu do chipsów nie sprawdza się w ogóle. W składzie, oprócz szkodliwych tłuszczów trans, znajdziemy barwniki i substancje, których nazwy są tak skomplikowane, że z ich wymówieniem niejeden logopeda, czy aktor mógłby mieć problem. Wzmacniające smak i zapach, w postaci glutaminianów czy 5'-rybonukleotydów disodowych, występują w chipsach na porządku dziennym. Obok nich znajdziemy też słodziki takie jak aspartam, czy regulatory kwasowości. Te ostatnie kryją się pod nazwami kwasów: jabłkowego i cytrynowego, ale też disodianu octowego.

Jak widać, uwielbiane przez wszystkich chrupiące przekąski nie są zdrowe, a wręcz przeciwnie. Chemia i tłuszcze w nich zawarte przyczyniają się do kumulacji toksyn w naszym organizmie. Odbija się to bezpośrednio na naszej cerze, która przez wzmożone przetłuszczanie i wypryski pogarsza się w dużym stopniu. Podobnie jest z sylwetką. Dlatego jeśli chcemy uniknąć odstających boczków i zachować szczupłą figurę, uważajmy na produkty, które wybieramy. Zamiast chipsów do wieczornego filmu wybierzmy zdrowsze przekąski lub zróbmy je samodzielnie.

Zobacz też: Jak unikać tłuszczów trans? Kliknij!

Dodajemy je do tostów, układamy na kanapce dla dziecka do szkoły, sami zabieramy je do pracy, żeby w przerwie jak najszybciej zrobić sobie kanapkę i jeszcze prędzej ją zjeść. Szeroki wybór smaków sprawia, że stojąc przed sklepową lodówką, nie wiemy na jaki się zdecydować.

Podpowiadamy: najlepiej na żaden. Zamiast wyrobu seropodobnego, lepiej wydać kilka złotych więcej i wybrać dobry ser żółty. Dlaczego? W serach topionych, zarówno tych w plasterkach, jak i tych do smarowania, najwięcej miejsca zajmują woda i tłuszcze w towarzystwie substancji chemicznych. Te ostatnie wpływają głównie na miękką i często mazistą konsystencję. Guma guar i ksantanowa, karagen, sole emulgujące i glutaminian sodu. A prawdziwego sera tylko kilka procent.

Zobacz też: Największe śniadaniowe błędy Polaków. Kliknij!

Komentarze

Ostatnio komentowane przepisy

Dodatki Smalec domowy z boczkiem wędzonym

Mój domowy smalec to prosty przepis na pyszne smarowanie, jest to słonina pok...

Odsłon: 697

60 min
8
30 min
5

Polecane artykuły

Informacje Szkolenia kulinarne – na jaki kurs warto się zapisać?

Ostatnimi czasy preferencje żywieniowe Polaków bardzo się zmieniły. Coraz rzadziej przygotowujemy ciężkostrawne dania i często rezygnujemy z gęstyc...

0
Informacje Biały makijaż oczu z kolorową kreską krok po kroku

Pamiętam, jak pierwszy raz zdecydowałam się na eksperyment z białym makijażem oczu, dodając do niego kolorową kreskę - efekt był oszałamiający i od...

0
Informacje Koktajl z kiszonej kapusty na odchudzanie. Pije regularnie, będziesz mieć talię osy

Szczupła sylwetka to marzenie wielu osób, najprostszym sposobem, aby ją osiągnąć, jest oczywiście odpowiednio zbilansowana dieta, deficyt kaloryczn...

1
Informacje Wiosenna dieta owsiankowa. Oczyszcza, wzmacnia i dodaje energii

Na czym polega dieta owsiankowa? Choć przyjmuje różne postacie, zawsze koncentruje się na jednym produkcie, czyli owsiance. Odkryj, dlaczego warto...

2