Fot. materiały prasowe/Polsat
Na początku września 3-osobowe drużyny z całej Polski stanęły do walki o tytuł najlepiej gotującej rodziny w Polsce i nagrodę główną - 100 tysięcy złotych! Co tydzień jurorzy: Ewa Wachowicz, Piotr Gąsowski i Adam Borowicz oraz wyjątkowi goście specjalni decydowali o eliminacji jednej z drużyn. Do finału dotarły dwie z nich - rodzina Szatanów z Goleniowa oraz rodzina Krechów z Krosnowic.
Krechowie, czyli małżeństwo Joanna i Hubert z córką Ewą to drużyna, która je i gotuje w duchu slow food. Gotuje sezonowo, prosto i z sercem. W programie wiele razy usłyszeli, że ich dania były najlepsze ze wszystkich. Jednak nie uniknęli również potknięć i musieli radzić sobie z emocjonującymi pojedynkami w dogrywkach. Czy swoimi kulinarnymi popisami zasłużyli na nagrodę główną?
Rodzina Szatanów, mama Bożenka z córką Kasią i jej kuzynem Marcinem to kochające się trio, któremu gotowanie kojarzy się z radosnymi wspomnieniami z dzieciństwa. Cała trójka jest kulinarnymi samoukami. Każdy ma inny smak i inne kulinarne upodobania, ale wszyscy lubią ich „Szatańską" kuchnię! Śmieją się, że to co źle się zaczyna zawsze dobrze się kończy! W dwóch pierwszych odcinkach trafili bowiem do dogrywki, później radzili sobie coraz lepiej i dotarli aż do wielkiego finału!
W każdym odcinku na uczestników czekały różne kulinarne wyzwania. Rodziny zmierzyły się między innymi z przygotowaniem specjałów kuchni polskiej, potraw z grilla, dań wegetariańskich, tortów, czy słodkich przekąsek dla dzieci. W trakcie trwania całego programu finaliści zaprezentowali jurorom aż 56 różnych dań! Które zadanie było dla rodzin największym wyzwaniem? Cała szóstka zgodnie przyznała, że było to przygotowanie tortu według przepisu Tomasza Dekera - Bardziej nas nie można było przeczołgać - śmieje się Hubert Krech. - Nie umiemy robić tak skomplikowanych rzeczy i polegliśmy na tej konkurencji. - dodała Joanna Krech. - Trzy godziny na tort z siedmioma warstwami i z czterema, czy pięcioma kremami, do tego jeszcze ozdoby. Ciężko było, bardzo ciężko! - stwierdził Marcin Szatan.
A która potrawa była za to najbardziej udana? - Najbardziej wyszło nam jajko pod chmurką z bobem, a później mamusi pierogi z krewetkami. - zaczęła Kasia Białek (Szatan). - No i pasta syryjska i tomahawk z grilla. Było perfekcyjnie! - dodał Marcin. A u Krechów? - Myślę, że nasz pstrąg z pędami świerku i limonką. Bardzo nam smakował, został też doceniony przez jurorów i wskazany jako najlepsze danie odcinka. - podsumowała Ewa.
W odcinku finałowym Szatanowie i Krechowie staną przed wyjątkowo trudnym zadaniem. Przygotują menu weselne dla 30 osób. W programie nie zabraknie pary młodej, świadków, rodziców i wyjątkowych gości weselnych! To ta konkurencja zdecyduje o tym, kto wygra wielki pojedynek na smaki i 100 tysięcy złotych!
Finał „Family Food Fight. Pojedynek na smaki" - już w środę, 20 października o 20:05!
Odcinki "Family Food Fight. Pojedynek na smaki" można obejrzeć bezpłatnie w serwisie Polsat Go.