Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Dziś zapraszam do Poznania i ogólnie Wielkopolski. Poznańskie szare kluchy to głęboko skrywany obiekt pożądania wielu Wielkopolan. Dlaczego skrywany? A tego nie wiem, bo niewielu moich znajomych przyznaje się do częstego przygotowywania i jadania tej potrawy. Ale tutaj wszyscy ją znają, nie ma chyba mieszkańca Wielkopolski, który by nie próbował klusek z surowych ziemniaków. Jeszcze nasze babcie gotowały je bardzo często, później do kuchni, jadalni i na wielkopolskie stoły wkroczyły nieco bardziej wyszukane potrawy.
Dzisiaj danie z podrobów czyli ozorki w sosie chrzanowym , danie proste i łat...
Odsłon: 290
Moja dzisiejsza ciap kapusta jest przygotowana do zagęszczonego sosu z pieczo...
Odsłon: 1221
Cenisz szybko przygotowane desery? Nie lubisz ociekających tłuszczem wypieków...
Odsłon: 6522
Pierogi po zbójnicku z pewnością zadowolą każdego głodomora. Mięciutkie ciast...
Odsłon: 29714
Dzisiaj danie z podrobów czyli ozorki w sosie chrzanowym , danie proste i łat...
Odsłon: 290
Moja dzisiejsza ciap kapusta jest przygotowana do zagęszczonego sosu z pieczo...
Odsłon: 1221
Cenisz szybko przygotowane desery? Nie lubisz ociekających tłuszczem wypieków...
Odsłon: 6522
Pierogi po zbójnicku z pewnością zadowolą każdego głodomora. Mięciutkie ciast...
Odsłon: 29714
Składniki
1 kg ziemniaków utrzeć na drobnej tarce (ja użyłam speedcooka), odstawić na 10 minut (używam do tego celu sita, ono wiele ułatwia).
Zlać płyn, jaki się zbierze pod ziemniaczaną papką (warto dodać do ciasta skrobię, która zebrała się na dnie naczynia, podobnie jak robiliśmy w przypadku kartaczy).
Następnie dorzucić do niej łyżeczkę soli i tyle mąki, by papka miała konsystencję pół-gęstą. Wymieszać.
W tej konsystencji cały sekret. Na to przepisu nie ma. Natomiast jest sprawdzian: jeśli wrzucona na wrzącą w garnku wodę (słoną, oczywiście) próbna kluseczka rozpadnie się – należy do papki dodać jeszcze mąki.
Jeśli kolejna kluseczka się nie rozpadnie – znak to nieomylny, że papka ma gęstość właściwą.
Wtedy wrzucamy ją stopniowo, partiami, na wrzątek, nabierając bokiem łyżki po trochu papki i zanurzając łyżkę w wodzie.
Kiedy kluseczki wypłyną na wierzch – wyjmujemy jedną na próbę, ale tylko dla świętego spokoju. I tak już są ugotowane.
Wybieramy je łyżką cedzakową, składamy z pietyzmem na półmisku i albo polewamy od razu świeżo wytopionymi skwareczkami z cebulką (hm, u mnie to cebulka bez skwareczek), albo pozwalamy im wystygnąć i serwujemy rodzinie na kolację, odsmażane.
Idealnym dodatkiem do tych klusek jest gotowana kapusta kwaszona, ze skwarkami i kminkiem.