Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Rozkosznie kruche, piaskowe i aromatyczne ciasteczka. Wyglądem nie uwodzą... ciasto, z którego się je przygotowuje przypomina podłużnego, brązowego gluta... a potem tnie się gluta w talarki i wkłada do piekarnika, gdzie zaczyna się magia. Konia z wozem dla tego, kto doczeka, aż wystygną!
Składniki
ROBIMY CIASTO Zimne masło kroimy na mniejsze kawałki. Mąkę wysypujemy na stolnicę, dodajemy masło i siekamy wszystko dużym nożem, do momentu powstania swego rodzaju kruszonki. Następnie dodajemy orzechy, cukier puder oraz cukier z wanilią i siekamy jeszcze przez chwilę, łącząc wszystkie składniki. Na koniec dodajemy żółtka i zagniatamy dłońmi na jednolite ciasto. Ciasta nie wyrabiamy, po prostu łączymy składniki tak, aby powstała jedna zwarta masa. Chodzi o to, by niepotrzebnie nie podgrzewać ciasta w dłoniach, ani nie męczyć ugniataniem, inaczej masło zacznie się babrać i rozpuszczać, a ciasteczka po upieczeniu będą raczej twarde, aniżeli kruche. Gotowe ciasto dzielimy na 4 części, każdą z nich owijamy starannie folią spożywczą i wkładamy do lodówki na co najmniej 30 minut.
ROBIMY CIASTECZKA Dwie duże blachy piekarnikowe wykładamy papierem do pieczenia. Wyciągamy pierwszą, schłodzoną część ciasta z lodówki, odwijamy z folii i formujemy wałek o średnicy 4-5cm. Ostrym nożem odkrajamy z niego plastry o grubości 1cm. Takie ciasteczkowe krążki układamy na przygotowanej blasze. Nie musimy zachowywać zbyt dużych odstępów pomiędzy ciasteczkami, gdyż nie rosną i nie rozlewają się na boki. Na standardowej blasze zmieści nam się 25 ciasteczek (pięć rzędów po pięć krążków). Dokładnie w ten sam sposób postępujemy z pozostałymi kawałkami ciasta, które w międzyczasie chłodzą się w lodówce.
PIECZEMY CIASTECZKA Blachy z tak przygotowanymi ciasteczkami wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 10-12 minut. Po tym czasie wyciągamy i studzimy na blachach przez co najmniej pół godziny. Po wystygnięciu, możemy polać ciacha rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą lub oprószyć cukrem pudrem. Ja zdecydowanie preferuję wersję bez żadnych dodatków... No, może ze szklanką zimnego mleka lub gorzką kawą.