Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Ten przepis dostałem ponad 20 lat temu, od mojej Pani nauczycielki technologi żywienia. Dziś chciałem się podzielić nim z wami. Piekłem już go wiele razy i zawsze wszystkim smakuje.
Stolnica, nóż, łyżka stołowa, mała łyżeczka, sitko, ubijaczka, blacha do pieczenia (37x22x6 cm)
Składniki
Jabłka obieramy, wykrawamy gniazda nasienne i kroimy w ćwiartki. Z mąki, margaryny, smalcu, żółtek, cukru oraz proszku do pieczenia robimy kruche ciasto. Dzielimy je na trzy równe części. Jedną część ciasta wałkujemy na szerokość blachy jaką mamy do pieczenia. Blaszkę wykładamy specjalnym papierem do pieczenia i wkładamy do niej rozwałkowane ciasto.
Następnie układamy wcześniej przygotowane jabłka, jedno obok drugiego. Posypujemy teraz nasze jabłka cukrem, kaszą manną i cynamonem ( kasza manna wchłonie nam doskonale sok jaki powstanie nam podczas pieczenia ). Teraz układamy pokrojone w plasterki banany. Bierzemy drugą część ciasta dodajemy kakao, zagniatamy, aby się połączyło i robimy wałek o średnicy 4 cm. Lekko spłaszczamy i kroimy w plasterki tak jak kiełbasę. W ten sposób pokrojone plasterki układamy na jabłkach jeden obok drugiego w niedużych odstępach.
Z podanych składników ubijamy pianę , białka ubijamy na sztywno dodajemy po trochę cukier, a na końcu dodajemy mąkę ziemniaczaną i lekko mieszamy. Wylewamy naszą pianę na nasz placek i łyżką rozprowadzamy po całej powierzchni. Teraz bierzemy trzecią część ciasta i podobnie jak z drugiej części robimy wałek, tylko teraz już bez dodawania kakao. Kroimy go w plasterki w kształcie sęków i układamy na pianę ( tak jak widać na zdjęciu wyżej ). Pieczemy w temperaturze 180 C około 1 godziny i 15 minut, tak aby piana się lekko zarumieniła. Dobrze jest aby po upływie czasu pieczenia skręcić temperaturę do około 140 C i jeszcze z 15-20 minut podsuszyć pianę , aby nie była miękka i nam się nie spaliła.
Po upieczeniu studzimy i robimy z ciemnej czekolady wzorki na kawałkach ciasta, będzie wtedy wyglądało jak prawdziwe sęki. Ten przepis dostałem ponad 20 lat temu, od mojej Pani nauczycielki technologii żywienia. Dziś chciałem się podzielić nim z wami. Piekłem już go wiele razy i zawsze wszystkim smakuje.