Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Fasola z dynią i wędzonką jest daniem idealnym na ciemny, ponury listopad. Aromatyczne i sycące rozświetla swoimi barwami najbardziej deszczowy dzień, jest także idealnym posiłkiem po spacerze w listopadowym śniegu. Wygląda pięknie, smakuje świetnie, wypełnia pusty brzuszek i doskonale rozgrzewa, a przy tym syci zmysły ciepłymi kolorami i w ogóle całą swoją wspaniałością. W wersji wegańskiej przygotowuje się je z wędzonym tofu, co serdecznie polecam nawet zdeklarowanym „mięsożercom”, ponieważ warto spróbować nielubianego tofu pod taką smaczną postacią. Ale jeśli ktoś nie może się zmusić do jedzenia tofu, niech użyje boczku lub dowolnej wędliny. Ponieważ wędzony smak jest w tej potrawie bardzo ważny.
Polecam wypróbowanie tego przepisu jeszcze przed Świętami. To jest ulubiony...
Odsłon: 1961
Sernik zawsze dobry. Polecam.
Odsłon: 1640
Takie mięso jest soczyste i bardzo smaczne. Domowa wędlina najlepsza.
Odsłon: 2640
Polecam wypróbowanie tego przepisu jeszcze przed Świętami. To jest ulubiony...
Odsłon: 1961
Sernik zawsze dobry. Polecam.
Odsłon: 1640
Takie mięso jest soczyste i bardzo smaczne. Domowa wędlina najlepsza.
Odsłon: 2640
Składniki
Wędzone tofu pokrój w kostkę, posyp szczyptą soli, a następnie podsmaż na rozgrzanej oliwie. Nie mieszaj zbyt często, żeby tofu miało szansę się zarumienić.
Smaż do chwili, aż w widoczny sposób odparuje nadmiar wilgoci, ale skwarki nie mogą się zesmażyć na twarde wióry. Jeśli zamiast tofu używasz wędzonego boczku, to na pewno umiesz usmażyć skwarki. Odstaw patelnię na bok.
Dynię oczyść z włókien oraz nasion (i – uwaga, schowaj je do lodówki, bo przydadzą się do czegoś, o czym napiszę niebawem). Jeśli używasz dyni hokkaido, to bez obierania ze skórki pokrój ją w kostkę o boku około 1,5 cm. Jeśli jednak masz jakąś inną dynię, to lepiej pozbaw ją skóry przed krojeniem.
Cebulę pokrój w kostkę, a czosnek posiekaj.
Do dużego garnka (użyłam żeliwnego o pojemności 6 litrów i okazał się idealny) wlej oliwę. Na rozgrzany tłuszcz wrzuć liście laurowe i ziele angielskie,
a następnie podsmażaj delikatnie, aż przyprawy zaczną pachnieć i zmieniać kolor.
Dodaj pokrojoną dynię i cebulę,
posyp łyżeczką soli, wymieszaj i smaż, mieszając od czasu do czasu, przez jakieś 10 minut.
Teraz dodaj posiekany czosnek, wymieszaj i podsmażaj jeszcze przez 2 minutki,
a następnie dorzuć pomidory,
ugotowaną fasolę,
podsmażone tofu i bulion warzywny.
Ja użyłam pomidorów krojonych domowej roboty, i to nawet w dwóch kolorach, bo miałam czerwone i żółte owoce.
Przykryj garnek i zagotuj jego zawartość, a następnie dodaj jeszcze jedną łyżeczkę soli (płaską!), majeranek i ewentualnie odrobinę cukru, jeśli pomidory były mało słodkie. Wymieszaj i gotuj na małym ogniu przez godzinę. Nie zapomnij zamieszać od czasu do czasu.
Po godzinie dodaj pieprz i spróbuj, czy nie trzeba czymś dodatkowo przyprawić – solą, cukrem, majerankiem? U mnie nie było takiej konieczności, więc tylko przykryłam garnek i redukowałam danie jeszcze przez kilkanaście minut. Wszystko po to, aby uzyskać pożądaną konsystencję, niezbyt rzadką, ale też i nie za gęstą.
Przygotowana porcja jest naprawdę duża, odpowiednia przynajmniej dla 8-10 głodnych osób. Taka fasola doskonale smakuje zarówno sama, jak i podana z dobrym żytnim chlebem na zakwasie. Już na talerzach posyp danie posiekaną zieloną pietruszką, a w zimie możesz użyć mrożonej natki. Bo tę fasolę można przygotowywać przez całą jesień i zimę, a nie tylko w listopadzie! Trzeba tylko mieć świeżą dynię, a reszta składników na pewno bez trudu się znajdzie.
My zjedliśmy gulasz z dyni z fasolą na dwa obiady, a resztę przełożyłam do półlitrowych słoików i zapasteryzowałam na później. Bo dobrze jest mieć w spiżarni gotowe dania na czarną godzinę! Będę jeszcze robić do słoików fasolę w pomidorach, ale o tym napiszę już innym razem. Dziś musi Ci wystarczyć pyszna, sycąca i aromatyczna fasola z dynią. Smacznego!