Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Witajcie! Pokażę Wam dzisiaj jak przygotować wyjątkową świąteczną potrawę – kutię. Jej zrobienie zabiera trochę czasu, ale na prawdę warto!
Ciasto Biała Góra to wielowarstwowy deser z lekkiego biszkoptu, chrupiącej be...
Odsłon: 115434
kto lubi grzybową musi tą zupę zrobić. Jest szybka i prosta do zrobienia zupa...
Odsłon: 7859
Przepis pochodzi z niesamowitej książki kucharskiej, napisanej przez śp. Hann...
Odsłon: 2966
Prosta sałatka z makaronu orzo, ananasa, selera naciowego, jajek, szynki, ogó...
Odsłon: 1339
Jest pyszna. Polecam na świąteczny obiad, na spotkanie rodzinne.
Odsłon: 1222
Ciasto Biała Góra to wielowarstwowy deser z lekkiego biszkoptu, chrupiącej be...
Odsłon: 115434
kto lubi grzybową musi tą zupę zrobić. Jest szybka i prosta do zrobienia zupa...
Odsłon: 7859
Przepis pochodzi z niesamowitej książki kucharskiej, napisanej przez śp. Hann...
Odsłon: 2966
Prosta sałatka z makaronu orzo, ananasa, selera naciowego, jajek, szynki, ogó...
Odsłon: 1339
Jest pyszna. Polecam na świąteczny obiad, na spotkanie rodzinne.
Odsłon: 1222
Składniki
Pszenicę przepłukałam na sicie pod bieżącą wodą, zalałam zimną wodą i zostawiłam na noc, by pszenica zmiękła i napęczniała. Teraz pszenicę odcedziłam, ponownie przepłukałam i zalałam gorącą wodą. Będę ją gotowała około 2 godzin – aż stanie się miękka.
Mak zalewam wrzątkiem i pozostawiam na kwadrans. Następnie odcedzam go i 3-krotnie mielę go przez maszynkę.
Rodzynki zalewam ciepłą wodą i moczę przez 20 minut – odcedzam. Orzechy i płatki migdałów siekam. Kroję również morele.
Do zmielonego maku dodaję cukier migdałowy i dobrze mieszam.
Do miski wsypuję miękką, ugotowaną, odcedzoną i przestudzoną pszenicę. Dodaję mak, rodzynki, migdały, orzechy, morele i skórkę pomarańczową. Wszystko dobrze mieszam.
Do garnka wlewam śmietanę i dodaję miód. Podgrzewam mieszając do momentu aż oba składniki połączą się ze sobą. Miodową śmietanką zalewam kutię. Teraz już mieszam po raz ostatni i przekładam wszystko do salaterki. Dekoruję i wstawiam do lodówki na 24 godziny.
Jemy następnego dnia – oczywiście na zimno. Smacznego!!!