Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Tym przepisem chcę oddać hołd mojej mamie, która od dzieciństwa zaprawiała mnie w gotowaniu. Ten przepis na farsz towarzyszy mi przez całe życie i niezmiennie stosuję go, kiedy robię pierogi, pyzy, paszteciki, pyzy, krokiety.Jest to inne podejście do gotowania, które zawsze się udaje, bo tak prawdę mówiąc, nie ważne są tu proporcje pomiędzy składnikami. Raz farsz może być bardziej lub mniej kwaśny, ale jak go odpowiednio doprawiamy, wprawi nas w zadowolenie. Spróbujcie, a nie pożałujecie zmiany.
Patelnia, nóż, praska do czosnku, deska do krojenia, łyżka, szpatułka do mieszania na , miska, durszlak patelni
Gorąca i pachnąca zapiekanka makaronowa z dodatkiem brokułów i migdałów smaku...
Odsłon: 116
Bardzo łatwe danie. Tylko trzy składniki, a pychoty cały talerz.
Odsłon: 9361
szybkie spaghetti w trochę innym wydaniu :)
Odsłon: 980
Zaserwowałam mojej rodzince królika w sosie śmietankowo - pieczarkowym. Mięso...
Odsłon: 1150
Gorąca i pachnąca zapiekanka makaronowa z dodatkiem brokułów i migdałów smaku...
Odsłon: 116
Bardzo łatwe danie. Tylko trzy składniki, a pychoty cały talerz.
Odsłon: 9361
szybkie spaghetti w trochę innym wydaniu :)
Odsłon: 980
Zaserwowałam mojej rodzince królika w sosie śmietankowo - pieczarkowym. Mięso...
Odsłon: 1150
Składniki
Obraną i pokrojoną w kostkę cebulę zeszklić na oleju
Dodać odcedzoną z soku i lekko przepłukaną kapustę i smażyć najpierw na średnim ogniu, a potem zredukować na najmniejszy.
Pod koniec smażenia dodać przepuszczony przez praskę czosnek, a następnie pieprz, majeranek, paprykę. Smażenie powinno trwać nie dłużej niż pół godziny.
W tym czasie, kiedy kapusta się smaży, mięso przekręcić przez maszynkę.
Kiedy kapusta jest gotowa, przełożyć ją do miski, dodać mięso i dokładnie połączyć aż powstanie jednolita masa. Z podanych proporcji otrzymałam 815 g farszu. Można go podzielić na porcje i zamrozić lub jedną porcję użyć, a drugą zamrozić ,albo zużyć wszystko, jeśli robimy imprezę. Tak przygotowany farsz można zrobić jednego dnia, a następnego gotować, co zaplanowaliśmy. Ja zwykle tak robię, że część zamrażamy, a część używam następnego dnia.