Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Bardzo lubię groszek pod każdą postacią (nawet ten z puszki!), ale zielony groszek po francusku to prawdziwa rewelacja. To chyba jedna z niewielu zielonych potraw, które zje chętnie każde dziecko. A na pewno chętnie ją pałaszują wszystkie znane mi dzieci. Te, które nie lubią zielonych potraw i te, które zazwyczaj nie tykają sałaty. No bo groszek to lubi chyba każdy! A jeśli nawet nie, to w tej potrawie polubi na pewno.
Wspaniałe połączenia orzeźwiających truskawek i słodkiej, rozpływającej się w...
Odsłon: 94
Ciasto Haneczka jest wykwintne jak napoleonka. Wygląda na pracochłonne, ale j...
Odsłon: 6845
Przepis dnia
Prosty w przygotowaniu , puszysty sernik , przygotowany na spodzie z biszkopt...
Odsłon: 17899
Przepis przywiozłam od rodziny z Borysławic. Pączki z tego przepisu są wyjątk...
Odsłon: 2679
Wspaniałe połączenia orzeźwiających truskawek i słodkiej, rozpływającej się w...
Odsłon: 94
Ciasto Haneczka jest wykwintne jak napoleonka. Wygląda na pracochłonne, ale j...
Odsłon: 6845
Przepis dnia
Prosty w przygotowaniu , puszysty sernik , przygotowany na spodzie z biszkopt...
Odsłon: 17899
Przepis przywiozłam od rodziny z Borysławic. Pączki z tego przepisu są wyjątk...
Odsłon: 2679
Składniki
W dużym rondlu rozgrzej masło i oliwę. Dodatek oliwy sprawi, że masło nie będzie się palić. Może to być oliwa zwykła albo czosnkowa, co nada ciekawy aromat potrawie.
Na rozgrzany tłuszcz wrzuć pokrojoną cebulę dymkę wraz ze szczypiorem. Podsmażaj nie rumieniąc, aż zmięknie.
Do rondla z cebulą dodaj groszek (bez rozmrażania) i bulion, podgrzewaj przez chwilę, aż się zagotuje. Duś przez chwilę.
W międzyczasie pokrój sałatę w paski. Po chwili dodaj do gotującego się zielonego groszku.
Gotuj na dużym ogniu, bez przykrycia, aż wszystko zmięknie, a „sos” zmniejszy trochę swoją objętość. Kilka minut wystarczy.
Wiosenny zielony groszek po francusku podałam z pieczonymi w piekarniku ćwiartkami ziemniaczków (oj, specjalnie w tym celu kupiłam młode ziemniaki, sprowadzane chyba aż z Izraela – wiem, że niezbyt to ekologicznie i ekonomicznie, ale naprawdę nie miałam ochoty piec ze skórą naszych starych krajowych ziemniaków). Oraz z naszymi krajowymi kiszonymi ogórkami, jeszcze z lata. Jejku, jaki to był pyszny obiad!