Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Mój drugi sposób na przeziębienia, który jednak trzeba przygotować trochę wcześniej. Jeśli wybieramy się na spacer, a mróz jest tęgi, dobrze jest przygotować coś, co po powrocie rozgrzeje nas naprawdę. I wtedy polecam mój drugi sposób. Przyznaję szczerze, że bazą mojego pomysłu był przepis Ewy Wachowicz na rozgrzewającą kartoflankę. Po dołożeniu zestawu własnych kompozycji smakowych, już w niewielkim stopniu przypomina pierwowzór. Najlepiej oceńcie sami…
Przepyszny i szybki obiad w dwadzieścia minut.
Odsłon: 181
Pieczeń podana z kaszą i surówką z kapusty pekińskiej.
Odsłon: 540
Dzisiaj leszcz którego dostałam w prezencie. Jak się dostało to trzeba było p...
Odsłon: 88
Polecam.
Odsłon: 638
Przepyszny i szybki obiad w dwadzieścia minut.
Odsłon: 181
Pieczeń podana z kaszą i surówką z kapusty pekińskiej.
Odsłon: 540
Dzisiaj leszcz którego dostałam w prezencie. Jak się dostało to trzeba było p...
Odsłon: 88
Polecam.
Odsłon: 638
Składniki
Piekarnik rozgrzałem do 200 st. C. Z obu główek czosnku odciąłem ogonki, do środka nalałem oliwę (po 1 łyżce), zawinąłem w folię aluminiową i piekłem przez około 40 minut.
Cebulę obrałem i pokroiłem w drobną kostkę. Marchewki obrałem, umyłem i pokroiłem w półtalarki. Łodygi selera naciowego umyłem i pokroiłem na podobnej wielkości kawałki. Ziemniaki obrałem, umyłem i pokroiłem w kostkę
Na rozgrzanego garnka włożyłem łyżkę masła klarowanego i po chwili wrzuciłem pokrojoną cebulę. Zeszkliłem na małym ogniu. Do cebuli dodałem seler naciowy i marchewkę. Poddusiłem pod przykryciem. Następnie wycisnąłem upieczony czosnek. Dodałem ziemniaki i smażyłem na wolnym ogniu pod przykryciem, co jakiś czas dolewając bulion.
Po kwadransie dodałem imbir przeciśnięty przez praskę, curry i sos rybny. Sos rybny nie jest konieczny, ale ma lekko słonawy smak i do tego wzmacnia smak curry. Wymieszałem, żeby składniki dobrze się połączyły.
Po kolejnych 10 minutach doprawiłem świeżo zmielonym pieprzem. Wyłączyłem ogień pozostawiając na 5 – 10 minut pod przykryciem, aby składniki się „przegryzły”.
W tym czasie pokroiłem bułkę i przesmażyłem na patelni na odrobinie masła aby uzyskać grzanki do zupy. Zupę zmiksowałem, aż do uzyskania konsystencji kremu. Podałem z grzankami. Efekt murowany. Czego i Wam życzę… Na zdrowie :)