Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
czyli co się nawinie, to do garnka
Proponujemy rosół gotowany na kościach wołowych szpikowych zwanych potocznie...
Odsłon: 228
Jeśli masz ochotę na coś słodkiego, ale nie chcesz rezygnować ze zdrowych wyb...
Odsłon: 1140
Proponujemy rosół gotowany na kościach wołowych szpikowych zwanych potocznie...
Odsłon: 228
Jeśli masz ochotę na coś słodkiego, ale nie chcesz rezygnować ze zdrowych wyb...
Odsłon: 1140
Składniki
Jestem maniaczką wykorzystywania tego, co mam w lodówce. Dlatego często robię potrawy określane przez mojego męża jako "na winie", czyli co się nawinie, to do garnka :) Zgodnie z zasadą "na winie" do potrawy wrzucamy to, co mamy pod ręką i pasuje smakowo. Udko kurczaka wrzuciłam do zimnej wody. Musicie pamiętać, że mięso wrzucamy do zimnej wody, ponieważ wtedy odda zupie najwięcej swoich wartości odżywczych. Marchewkę, pietruszkę i selera starłam na tarce i dodałam do gotującego się kurczaka. Po chwili dodałam 2 kulki ziela angielskiego, liść laurowy, nać selera, pora, natkę pietruszki, 1,5 łyżki ostrej papryki, sól i vegettę. Zupa gotowała się ok godzinę. Po tym czasie dodałam różyczki kalafiora, ziemniaki pokrojone w kostkę i mrożoną paprykę (zawsze mam jej zapas w zamrażarce). Gotowałam ok 15 minut. Po tym czasie zupę zaprawiłam śmietaną z mąką. Wspaniała na zimę, ponieważ fantastycznie rozgrzewa!