Fot. www.barillastudio.it
Przecież to świetna dawka energii, która może nie tylko pomóc zrzucić zbędne kilogramy, ale także pozytywnie wpłynąć na nasze zdrowie. Co ciekawe - poprawia też nastrój.
Makaron, prawidłowo przyrządzony, wcale nie musi być kaloryczny. Jest wręcz wskazany dla naszego organizmu. Jednak czy będzie on wrogiem czy sprzymierzeńcem w walce o szczupłą sylwetkę, zależy przede wszystkim od nas i naszych wyborów. Od czego więc należy zacząć?
Od wyboru dobrego produktu. Głównym składnikiem makaronu jest mąka, dlatego to od niej zależy jak bardzo wartościowe będzie nasze danie. Znaczna część makaronów, które znajdziemy w sklepach, produkowana jest z mąki z twardej pszenicy durum, znanej również pod nazwą semolina. Warto podkreślić, że to jedna z najzdrowszych mąk pszennych.
W jej skład wchodzi mnóstwo witamin (witaminy z grupy B, witamina E), mikro- i makroelementów (wapń, potas, żelazo, miedź, fosfor), kwas foliowy potrzebny przede wszystkim kobietom w ciąży oraz luteina, która odpowiedzialna jest za nasz wzrok. Taki makaron również łatwo rozpoznać. Po ugotowaniu jest sprężysty, jędrny i jednocześnie miękki. Wyróżnia się żółtą, nie kremową barwą (ta charakterystyczna jest dla makaronów z miękkiej pszenicy, których w czasie diety lepiej unikać).
Pamiętajmy jednak, że zanim kupimy makaron, warto obejrzeć go jeszcze w sklepie. Dobry produkt nie będzie miał ciemnych plamek, nie powinien się kruszyć ani łamać.
Kliknij prawym przyciskiem myszy i zaznacz "Zapisz element docelowy jako...", aby zapisać e-booka na dysku.
Kaloryczny czy niekaloryczny?
Podczas zakupów często zwracamy uwagę na tabelki znajdujące się na produktach. Przyjmuje się, że porcja makaronu dla jednej osoby to około 100g. Tymczasem gdy spojrzymy na opakowanie, przeczytamy, że 100 g penne może zawierać nawet 300 kcal. Do tego sos na bazie śmietany z dodatkiem sera - takie danie naprawdę wydaje się być prawdziwą bombą kaloryczną.
Zapominamy jednak, że podane informacje dotyczą suszonego produktu. Makaron podczas gotowania chłonie wodę, dzięki czemu potrafi zwiększyć swoją wagę trzykrotnie, przy czym kalorie pozostają te same, bo jak wiemy woda ich nie posiada. Łatwo więc wywnioskować, że 100-gramowa porcja ugotowanego makaronu może zawierać nawet około 100 kcal.
Gotowanie - wcale nie jest takie proste
Gdy już wybraliśmy odpowiedni rodzaj makaronu, którego jakość znacznie przewyższa kaloryczność, warto wziąć pod uwagę sposób gotowania. Dla większości z nas może wydawać się to absurdalne, jednak wielu ludzi nie potrafi poprawnie ugotować tego produktu. Przede wszystkim należy pamiętać, że makaron nie powinien być jedzony w formie rozgotowanej, ponieważ to właśnie wtedy najbardziej sprzyja przybieraniu dodatkowych kilogramów.
Dietetycy zalecają, aby jeść go al dente („na ząb"), czyli półtwarde. W ten sposób nasz organizm wchłania go znacznie wolniej i sprawniej, dzięki czemu nie czujemy się głodni nawet do kilku godzin po posiłku. Oznacza to, że im mniej rozgotowany makaron, tym wolniej jest trawiony.
Sytość zapewnia nam również skrobia, która w trakcie trawienia zostaje przekształcona na glukozę. Dodatkowo po zjedzeniu węglowodanów nasz organizm zaczyna produkować serotoninę znaną pod pojęciem hormonu szczęścia, który wprawia nas w dobry nastrój.
Niewinny makaron
Wbrew powszechnym opiniom to nie makaron tuczy. Jeśli będziemy go jeść w rozsądnych ilościach, nie musimy obawiać się niechcianych kilogramów. Powinniśmy za to przywiązywać większą uwagę do tego, z czym go jemy.
Niewskazane jest połączenie z ciężkimi sosami na bazie masła i śmietany, tłustym mięsem czy dużą ilością serów. Za to do woli możemy używać oliwy, dosypując do makaronu nasze ulubione przyprawy i zioła (bazylia, oregano), sezonowe warzywa i grzyby, które świetnie urozmaicą posiłek.
Jeśli lubimy dania na zimno, warto pokusić się o sałatkę makaronową np. z pomidorami. Wystarczy garść makaronu, kilka pomidorków koktajlowych, odrobina sera mozzarella oraz dużo bazylii do posypania, dzięki której dodatkowo będziemy czuć się nasyceni. Składniki śmiało można zmieniać według uznania.
10 powodów, dla których warto jeść makaron. Kliknij!