Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Ciasto wykonane odpowiednio starannie będzie na pewno ozdoba każdego stołu.
W sezonie warto skorzystać i przygotować coś pysznego z cukinii. Poniżej pomy...
Odsłon: 116
Jest to bardzo apetyczna propozycja obiadu, która jeżeli wcześniej usmażymy w...
Odsłon: 212
W sezonie warto skorzystać i przygotować coś pysznego z cukinii. Poniżej pomy...
Odsłon: 116
Jest to bardzo apetyczna propozycja obiadu, która jeżeli wcześniej usmażymy w...
Odsłon: 212
Składniki
Białka ubijamy na sztywno, a następnie dodajemy stopniowo cukier, miksujemy aż ten się rozpuści, dlatego ja żeby przyspieszyć proces radzę zastąpić część cukrem pudrem. Normalne ubijanie zwykłego kryształu też jest możliwe, ale potrwa około 30 minut. Przesiewamy make ziemniaczaną i dodajemy w kilku partiach do ubitych białek i dokładnie mieszamy. Dodajemy ocet, najlepiej jabłkowy lub winny, są delikatniejsze od typowego spirytusowego, a na potrzeby quasi bezy wystarczające. W ostatnim kroku dodajemy olej i delikatnie mieszamy (ja użyłam rzepakowego, równie dobrze może być słonecznikowy, każdy który ma niewyczuwalny smak).
Żółtka i jaja ubijamy wraz z cukrem na kogel-mogel, do ‘’białości’’ czyli jasno żółtego koloru. Przesianą mąkę, kakao i proszek do pieczenia wsypujemy do masy delikatnie mieszając. Na końcu dodajemy olej.
Z mleka, cukru i proszku budyniowego gotujemy budyń wg zaleceń producenta. Studzimy. Miękkie masło w temperaturze pokojowej ucieramy na puch i dodajemy po łyżce budyniu. Miksujemy do uzyskania jednolitego kremu.
Polewa: 60 g margaryny lub masła 60 g cukru 40 g kakao 100 ml śmietanki Margarynę i cukier rozpuszczamy, a następnie dodajemy kakao oraz śmietankę, tyle aby uzyskać gładką, płynna i błyszczącą masę. Polewamy ciasto , w przeciwieństwie do czekolady okazała się być przyjemnie błyszcząca, nawet następnego dnia.
Dodatkowo: 200 ml mocnej kawy (z 2 płaskich łyżek kawy rozpuszczalnej) paczkę okrągłych biszkoptów (u mnie nie była to paczka, a ½ lub 2/3 – w sumie około 30 sztuk) 1 opakowanie zielonej galaretki (u mnie turkusowa, równie dobrze może być niebieska, ma udawać tęczówki, więc teoretycznie mogła by też być bursztynowa, ale nie uzyskamy tak ciekawego efektu, rozpuszczamy ją w szklance gorącej wody) orzechy włoskie (u mnie płatki migdałowe, wystarczyło około 50 g, może nawet mniej)
U mnie: 1 małe opakowanie serka naturalnego 1 łyżka cukru 1 łyżeczka żelatyny 2 łyżki wody 1 kropla aromatu migdałowego Żeby czymś przytrzymać rozpadającą się górną warstwę i zapobiec wlewaniu się polewy tam gdzie nie miało jej być (pewnie tez by wsiąknęła w takie okruszki i zrobiłby się bałagan) zrobiłam zaimprowizowaną warstwę która praktycznie ciężko było dostrzec. Jeżeli u Was wierzch pozostanie nienaruszony, możecie ją pominąć. Serek łączymy z cukrem (mój nie był słodzony) żelatynę zalewamy wodą i rozpuszczamy, następnie dodajemy powoli i partiami serek. Aromatyzujemy olejkiem migdałowym. Całość szybko powinna zacząć gęstnieć i tężeć, zwłaszcza jeśli serek był wyjęty prosto z lodówki.
Aby poskładać ciasto odsyłam na http://szczyptaslodyczy.bloog.pl/id,342304950,title,Oczy-Carycy-krok-po-kroku,index.html znajdziecie tam poradnik ze zdjęciami krok po kroku.