Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Orzeszki z ciasta kruchego o smaku kakaowo - orzechowym z kremem budyniowym o smaku kokosowym. Orzeszki po złożeniu udekorowałam czekoladą i wiórkami kokosowymi.
Przepis dnia
Polecamy tort truflowy doskonały na wszelkiego rodzaju uroczystości. Tort jes...
Odsłon: 5725
Nasze ulubione placki ziemniaczane, po poznańsku „plendze” podajemy najczęści...
Odsłon: 114
Dni spędzone na działce przy pracy powodują, że trzeba zrobić kolację przy ni...
Odsłon: 126
Risotto bardzo często gości w moim domu. To danie, które za każdym razem może...
Odsłon: 656
Przepis dnia
Polecamy tort truflowy doskonały na wszelkiego rodzaju uroczystości. Tort jes...
Odsłon: 5725
Nasze ulubione placki ziemniaczane, po poznańsku „plendze” podajemy najczęści...
Odsłon: 114
Dni spędzone na działce przy pracy powodują, że trzeba zrobić kolację przy ni...
Odsłon: 126
Risotto bardzo często gości w moim domu. To danie, które za każdym razem może...
Odsłon: 656
Składniki
Wszystkie składniki na ciasto kruche do łupinek umieściłam w misce. W miarę szybko zagniotłam z nich jednolite ciasto. Ciasto owinęłam w folię spożywczą i schowałam na ok. 2 godziny do lodówki. Po tym czasie ciasto wyjęłam i podzieliłam je na małe kulki wielkości dużego orzecha laskowego. Takie kulki z ciasta umieszczałam w foremkach na orzeszki w opiekaczu elektrycznym, który uprzednio rozgrzałam. Łupinki piekłam ok. 2-3 minuty (ale to pewnie będzie zależne od opiekacza) po czym wyjmowałam je na talerz. Łupinki pozostawiłam do wystygnięcia. 1 szklankę mleka wlałam do garnka i zagotowałam. W 0,5 szklanki mleka rozmieszałam budyń, 1 łyżkę mąki i 3 łyżki cukru. Mieszankę przelałam na gotujące się mleko i ciągle mieszając, gotowałam budyń do zgęstnienia. Ugotowany budyń odstawiłam do wystygnięcia. Miękkie masło rozmiksowałam mikserem, a następnie dodawałam do niego po łyżce zimny budyń. Budyń miksowałam do czasu uzyskania jednolitego, gładkiego kremu bez grudek. Na koniec krem wymieszałam z wiórkami kokosowymi. Kremem napełniałam po kolei każdą łupinkę, a następnie składałam razem po dwie łupinki tworząc orzeszka. Złożone orzeszki wstawiłam na ok.2-3 godziny do lodówki aby krem dobrze zgęstniał. Po tym czasie przygotowałam polewę. Śmietanę podgrzałam i wrzuciłam do niej połamaną na kawałki czekoladę. Podgrzewałam, mieszając aż czekolada zupełnie się roztopiła. W przygotowanej polewie moczyłam brzeg każdego orzeszka i obtaczałam go w wiórkach kokosowych. Udekorowane orzeszki wstawiłam ponownie do lodówki aby czekolada zastygła. Dla mnie orzeszki w tej wersji są najlepsze na drugi lub nawet trzeci dzień gdy ciasto zmięknie. Jeśli ktoś natomiast woli aby orzeszki były bardziej chrupiące to można je zajadać od razu po schłodzeniu.