Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
wszelkie próby odchudzania miodownika zaowocowały prostym przepisem na piernik - uwaga, ma mniej kalorii niż miodownik, praktycznie już miodownikiem nie jest, ale to jednak ciasto :) wcześniej na święta był miodownik, a na Trzech Króli juz tylko piernik z jakąś konfiturą, teraz jedno pieczenie, jedno ciasto, dłużej przechowywane :)
Szczególnie dzieci się cieszą. To bardzo przyjemna zabawa.
Odsłon: 846
Karmelowa panna cotta to deser, który łączy w sobie aksamitną konsystencję śm...
Odsłon: 812
Lekka kolacja. Polecam.
Odsłon: 72
Szczególnie dzieci się cieszą. To bardzo przyjemna zabawa.
Odsłon: 846
Karmelowa panna cotta to deser, który łączy w sobie aksamitną konsystencję śm...
Odsłon: 812
Lekka kolacja. Polecam.
Odsłon: 72
Składniki
Jaja ubijam z cukrem, powoli dodaję masło. Zwalniam o jeden punkt obroty miksera i dodaję mąkę z proszkiem do pieczenia i przyprawą piernikową, stopniowo po łyżce wciąż miksując.
Wlewam do silikonowej foremki i piekę z termoobiegiem, żeby było szybciej 30 minut. Jeśli test suchego patyczka jest, ok, wyłączam piekarnik i zostawiam jeszcze na 5 minut. Posypałam orzechami, myśląc, że się zatopią, ale tak się nie stało, więc można pominąć ten krok.
Po upieczeniu wyjmuję z piekarnika, lekko studzę, ale jeszcze ciepły kroję na pół i smaruję konfiturą. A przepis na tę wyjątkową konfiturę podaję na profilu o tutaj: https://smaker.pl/przepis-zurawina-z-pigwa-zimowe-witaminy-w-godzine,154496,domowapiwniczka.html
Polewa miodowo-orzechowa: Rozpuszczam na patelni masło na wolnym ogniu (nie może się gotować ani dymić). Dodaję miód i mieszam. Orzechy dzielę na 2 części i rozdrabniam w moździerzu: 1. na drobniusieńkie kawałki, na miazgę właściwie i dodaję do ciepłej masy, mieszam aż uzyskam jednolitą (mniej więcej) konsystencję 2. na drobne, ale widoczne kawałki i również dodaję, już do jednolitej masy orzechowej. Mieszam wszystko razem, polewam jeszcze ciepłe ciasto.
Całość studzę i przechowuję w lodówce. Piernik ma to do siebie, że na drugi, trzeci dzień smakuje jeszcze lepiej :)