Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Pierwsza Komunia - Poniżej przedstawiam Wam dokładny przepis na cały trzypiętrowy tort. Użyte przeze mnie tortownice miały średnice 30 cm, 22 cm i 18 cm Możecie go wykorzystać w całości lub wybrać sobie jedną warstwę i przygotować tylko ją.
Przepyszny i szybki obiad w dwadzieścia minut.
Odsłon: 158
Pieczeń podana z kaszą i surówką z kapusty pekińskiej.
Odsłon: 509
Dzisiaj leszcz którego dostałam w prezencie. Jak się dostało to trzeba było p...
Odsłon: 79
Polecam.
Odsłon: 620
Pyszne i proste do upieczenia ciasteczka owsiane o piernikowym smaku idealne...
Odsłon: 917
Przepyszny i szybki obiad w dwadzieścia minut.
Odsłon: 158
Pieczeń podana z kaszą i surówką z kapusty pekińskiej.
Odsłon: 509
Dzisiaj leszcz którego dostałam w prezencie. Jak się dostało to trzeba było p...
Odsłon: 79
Polecam.
Odsłon: 620
Pyszne i proste do upieczenia ciasteczka owsiane o piernikowym smaku idealne...
Odsłon: 917
Składniki
Warstwa 1 – dół: Użyłam tortownicy o średnicy 30 cm. Oddzielamy żółtka od białek. Żółtka ucieramy z cukrem do białości. Dodajemy startą czekoladę oraz masło i mieszamy. Mąkę i proszek do pieczenia przesiewamy przez sitko i całość dokładnie ucieramy. W osobnej misce ubijamy na sztywno białka. Dodajemy je, po kilka łyżek, do czekoladowego ciasta i delikatnie mieszamy łyżką do połączenia się składników. Ciasto przelewamy do wyłożonej od spodu papierem do pieczenia formy. Pieczemy w 160°C (termoobieg) do tak zwanego suchego patyczka, mi zajęło to około godziny. Ciasto odstawiamy do wystudzenia. Zimne wyciągamy z formy. I pieczemy drugie ciasto dokładnie według tego samego przepisu. Masę ubijamy na parze, więc przygotowania rozpoczynamy od zagotowania wody w garnku. Do metalowej lub szklanej miski wbijamy jajka i dodajemy cukier. Kiedy woda zacznie wrzeć, zmniejszamy ogień do minimum, układamy na garnku miskę i zaczynamy ubijać masę (ja używam miksera na średnich obrotach). Ubijamy, aż zbieleje, kilkukrotnie zwiększy swoją objętość, będzie puszysta i bardzo ciepła. Tak ubitą masę ściągamy z garnka i pozostawiamy do wystudzenia (co jakiś czas należy ją przemieszać, aby stygła równomiernie). Kiedy nasza masa będzie już chłodna, w drugiej misce ucieramy do białości masło i dodajemy do niego powoli masę jajeczną cały czas ubijając masę. W tym momencie możemy dodać alkohol do masy jeśli chcemy aby dłużej zachowała swoją świeżość. Całość ucieramy do połączenia składników. Ciasta przecinamy na kilka niegrubych, równych blatów, każdy z nich bardzo pączujemy. Ja podzieliłam każdy z nich na trzy części i wybrałam 4 najładniejsze blaty. Każdy z nich przekładamy masą. Górę i boki tortu pozostawiamy na razie nie posmarowane masą (będziemy je smarować na samym końcu). Tort pozostawiamy do schłodzenia.
Warstwa 2 – środek: Użyłam tortownicy o średnicy 22 cm. Oddzielamy żółtka od białek. Margarynę ucieramy z cukrem na puszystą i białą masę. Pojedynczo dodajemy żółtka za każdym razem ucierając. Mąkę i proszek do pieczenia przesiewamy przez sitko i całość dokładnie ucieramy. W osobnej misce ubijamy na sztywno białka. Dodajemy je, po kilka łyżek, do czekoladowego ciasta i delikatnie mieszamy łyżką do połączenia się składników. Ciasto przelewamy do wyłożonej od spodu papierem do pieczenia formy. Pieczemy w 160°C – termoobieg (możemy go piec razem z ciastem czekoladowym) do tak zwanego suchego patyczka przez około godzinę. Ciasto odstawiamy do wystudzenia. Zimne wyciągamy z formy. W tej samej formie co wcześniejsze ciasto pieczemy biszkopt. Oddzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy na sztywną pianę. Do ubitych białek dodajemy ŁYŻKA PO ŁYŻCE (to bardzo WAŻNE) cukier i cukier wanilinowy, cały czas ubijając. Do jednolitej piany z cukrem dodajemy po jednym żółtku, za każdym razem dobrze ubijając. Na samym końcu do dobrze wymieszanego ciasta przesiewamy przez sitko mąkę z proszkiem do pieczenia, dodajemy czekoladę i mieszamy mikserem na najniższych obrotach nie za długo, tylko do momentu połączenia składników. Ciasto przelewamy do wyłożonej od spodu papierem do pieczenia formy i pieczemy w 180° z termoobiegiem do tzw. suchego patyczka. Biszkopt z 3 jajek powinien być gotowy po około 15 minutach, ale wszystko zależy od mocy piekarnika. Pozostawiamy do wystudzenia. Zimny wyciągamy z formy. W jednej misce mascarpone króciutko ucieramy z cukrem pudrem. A w drugiej również króciutko ucieramy mascarpone z nutellą. Dokładnie tak jak przy wcześniejszej warstwie, ciasta przecinamy na kilka niegrubych, równych blatów. Tutaj znowu podzieliłam każdy z nich na trzy części i wybrałam 4 najładniejsze blaty. Każdy z nich przekładamy masą (na zmianę jasną i ciemną). Jeśli zostało Wam trochę masy z poprzedniej warstwy możecie przełożyć nią jeden z blatów. Wtedy najlepiej jasną masę z mascarpone przygotować z połowy porcji. Górę i boki tortu, tak jak poprzednio, pozostawiamy na razie nie posmarowane masą (będziemy je smarować na samym końcu). Tort pozostawiamy do schłodzenia.
Warstwa 3 – góra Użyłam tortownicy o średnicy 18 cm. Oddzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy na sztywną pianę. Do ubitych białek dodajemy ŁYŻKA PO ŁYŻCE (to bardzo WAŻNE) cukier i cukier wanilinowy, cały czas ubijając. Do jednolitej piany z cukrem dodajemy po jednym żółtku, za każdym razem dobrze ubijając. Na samym końcu do dobrze wymieszanego ciasta przesiewamy przez sitko mąkę z proszkiem do pieczenia, dodajemy czekoladę i mieszamy mikserem na najniższych obrotach nie za długo, tylko do momentu połączenia składników. Ciasto przelewamy do wyłożonej od spodu papierem do pieczenia formy i pieczemy w 180° z termoobiegiem do tzw. suchego patyczka. Biszkopt z 3 jajek powinien być gotowy po około 15 minutach, ale wszystko zależy od mocy piekarnika. Pozostawiamy do wystudzenia. Zimny wyciągamy z formy. I pieczemy drugi biszkopt dokładnie według tego samego przepisu. Dokładnie tak jak przy wcześniejszych warstwach, ciasta przecinamy na kilka niegrubych, równych blatów. Tutaj znowu podzieliłam każdy z nich na trzy części i wybrałam 4 najładniejsze blaty. Dopiero kiedy mamy przygotowane blaty możemy zacząć ubijać masę, ponieważ bardzo szybko tężeje. Galaretkę rozpuszczamy w szklance gorącej wody. Pozostawiamy do przestudzenia i lekkiego stężenia. Śmietanę dobrze ubijamy i dodajemy do niej tężejącą galaretkę. Wszystko dokładnie miksujemy. Jeśli nasz masa jest dość rzadka, odstawiamy ją na chwilę, żeby trochę stężałą, ale uważajcie bo tężeje bardzo szybko. Każdy blat przekładamy masą. Górę i boki tortu, tak jak poprzednio, pozostawiamy na razie nie posmarowane masą (będziemy je smarować na samym końcu). Tort pozostawiamy do schłodzenia.
Dekoracja: Masła ucieramy z cukrem pudrem na gładką i jasną masę. Dodajemy śmietanę kremówkę i ubijamy, aż uzyskamy gęstą i jednolitą masę. Każdy tort dokładnie pokrywamy (górę i boki) przygotowaną masą. Boki obsypujemy płatkami migdałowymi. Tak przygotowane torty są gotowe do transportu. Układamy je i dekorujemy już na miejscu gdzie tort będzie serwowany. Torty układamy bezpośrednio jeden na drugim, tworząc schodki. Górną i dolną warstwę dekorujemy masą przy użyciu tylki. W centralnym punkcie ustawiamy hostię i dekorujemy. Pamiętajcie, że tort należy trzymać w zimnym miejscu. Powodzenia i smacznego ;)
P.S. Wbrew pozorom nie jest to bardzo skomplikowane ;) Wystarczy dobrze rozplanować prace. Wszystkie ciasta należy upiec na dwa dni przed planowaną uroczystością. W dzień przed imprezą należy przygotować masy, przetransportować tort na miejsce docelowe i tam dopiero ustawić go jeden na drugim, udekorować i pozostawić w zimnym miejscu do schłodzenia na całą noc. Do przygotowania piętrowego tortu wcale nie trzeba kupować specjalnych wsporników i tac. Wystarczy, że dolną warstwę przygotujecie z ciężkiego i stabilnego ciasta z dość gęstą i dobrze tężejącą masą, środek musi mieć rówień dobrze tężejącą i stabilną masę, a góra musi być lekka. I tyle ;)