Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Delikatny w smaku, miękki miąższ i chrupiąca, ale nie twarda skórka. Do tego zapach domowego chleba, aromat zakwasu, a oczami duszy widziane wspomnienia lat szczenięcych... ;) Odkąd zaczęłam podejmować pierwsze próby upieczenia chleba i nastawiać zakwas, a było to może w 2009-2010 roku, miałam w pamięci chleb, który piekła moja babcia. I bardzo długo dążyłam do upieczenia chleba, który będzie jak najbardziej zbliżony do tego babcinego. Efekty były różne, bardziej i mniej udane. Kombinowałam z różnymi dodatkami, mąkami, czasem wyrastania... aż w końcu olśniło mnie, że to co najlepsze w kuchni babci, to prostota. Tak więc z biegiem czasu dotarłam do tego chlebka. Nie jest ma smaku identycznego jak pierwowzór, jednak z moich prób to właśnie ten ma najbardziej zbliżony smak. Widzę kilka różnic ''technicznych'', jak np to, że babcia zawsze odkładała kawałek ciasta z poprzedniego chleba i na nim piekła następny, a ja korzystam z zakwasu, który trzymam w słoiku w lodówce. Kolejna rzecz jest taka, że Ona piekła chleb w dużej blasze, ja korzystam zarówno z keksówek, jak i koszyczków do wyrastania. No i ta chyba najważniejsza... Babcia piekła chleb w kaflowym piecu w kuchni z wbudowaną częścią chlebową, ja korzystam z piekarnika...
Mając te składniki jakie podaje niżej głód nam nie jest groźny i niezapowiedz...
Odsłon: 1264
Pyszne i proste do upieczenia ciasteczka owsiane o piernikowym smaku idealne...
Odsłon: 530
Polecam. Piernik to zdrowe ciasto. Nie wyobrażamy sobie Świąt Bożego Narodz...
Odsłon: 1918
Polecam. Może być świąteczny, może być na co dzień.
Odsłon: 6344
Mając te składniki jakie podaje niżej głód nam nie jest groźny i niezapowiedz...
Odsłon: 1264
Pyszne i proste do upieczenia ciasteczka owsiane o piernikowym smaku idealne...
Odsłon: 530
Polecam. Piernik to zdrowe ciasto. Nie wyobrażamy sobie Świąt Bożego Narodz...
Odsłon: 1918
Polecam. Może być świąteczny, może być na co dzień.
Odsłon: 6344
Składniki
Do miski wsypujemy mąkę żytnią razową, dodajemy zakwas i wodę. Dokładnie mieszamy, aż powstanie gęsta papka. Powstałą papkę przykrywamy folią i na kilka godzin (najlepiej na noc) odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce - to będzie nasz zaczyn.
Do wyrośniętego zaczynu dodajemy mąkę pszenną jasną, sól, cukier i wodę.
Dokładnie mieszamy łyżką do momentu połączenia się składników.
Wymieszane ciasto przekładamy z miski na omączoną stolnicę i delikatnie podsypując mąką, wyrabiamy do momentu, aż przestanie lepić się do rąk, stanie się gładkie i elastyczne. Starajmy się nie podsypywać za dużo mąki, zależy nam na zachowaniu delikatności ciasta - tyle, by nie kleiło się do rąk, wystarczy.
Wyrobione ciasto odkładamy do miski i przykrywamy folią. Odstawiamy na 1,5-2h do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto chlebowe wykładamy na omączoną stolnicę i delikatnie zagniatamy. Następnie rozciągamy je na stolnicy w kształt prostokąta (mniej więcej). Łapiemy za jeden z dłuższych boków naszego prostokąta i zakładamy do środka, lekko dociskając.
Tak samo postępujemy z drugim dłuższym brzegiem - łapiemy za niego i znów zakładamy do środka tak, by zachodził na ten pierwszy.
Teraz łapiemy za krótszy brzeg i składamy ciasto na pół. Znowu zgniatamy, kolejny raz rozciągając je w prostokąt. Całą sekwencję składania powtarzamy kilka razy - można 4, można 5.
Przyszedł czas na ostateczne uformowanie naszego bochenka: Po rozpłaszczeniu ciasta w prostokąt ponownie łapiemy za dłuższy bok i zakładamy do środka. To samo robimy z drugim dłuższym bokiem, zakładamy do środka tak, by nieco zachodził na ten pierwszy.
Ostatni krok to tym razem nie zgniecenie na pół, a złączenie brzegów ze sobą. Sklejamy je palcami i robimy ''szew''. Boki za to podwijamy do wewnątrz i tak samo łączymy szwem.
Przekładamy bochenek do koszyczka wyłożonego ściereczką i obficie wysypanego mąką (żeby ciasto się nie przykleiło). Pamiętamy o tym, że szew koniecznie musi być na wierzchu! Później będzie to spód chleba. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na kilka godzin do wyrośnięcia. U mnie wyrasta zwykle w ciągu max 2h, ale mam dość mocny zakwas :)
Wyrośnięte ciasto znacznie zwiększy swoją objętość. Przekładamy je na blachę. Ja robię to tak, że płaską, otwartą z jednej strony blachę wykładam papierem do pieczenia, stronę z papierem kładę na wierzchu koszyczka (oczywiście odsłoniętego), podnoszę koszyczek z blaszaną czapą i szybko obracam blachę na dół, a koszyczek do góry. Potem zdejmuję koszyczek i ostrożnie ściągam ściereczkę.
Ciasto delikatnie otrzepujemy z nadmiaru mąki i szybko, bardzo ostrym nożem robimy kilka nacięć na wierzchu chleba. Nacięcia są tu ważne, pełnią bowiem funkcję nie tylko dekoracyjną. Zapobiegają również nadmiernemu popękaniu chleba w trakcie pieczenia. Zapewne i tak popęka, pomimo nacięć, jednak nie tak mocno. Przed pieczeniem możemy delikatnie posmarować bochenek wodą, wtedy skórka będzie bardziej chrupka. Od razu wstawiamy do nagrzanego na 220 stopni piekarnika i pieczemy przez około 30min. Kroimy już po wystudzeniu, wtedy jeszcze ciepły miąższ nie będzie zbijał nam się w grudki... ale ok. Sama nieraz kroję i jem jeszcze prawie gorący ;) Jeśli wolisz zobaczyć, jak dokładnie składam chleb (doskonale to rozumiem, bo jestem wzrokowcem), obejrzyj film, który dla Ciebie nagrałam :)