Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Dzisiejszą propozycję kulinarną postanowiłem wypromować od trochę innej strony... Mianowicie, my Polacy, mamy bogate tradycje kulinarne oraz własną mądrość narodową, zawartą w przysłowiach np. Dzieląc się na bardziej zamożnych i mniej zamożnych, oraz praktycznie oszczędnych, powstało powiedzenie: "Kiedy chłop je kurę? Kiedy chłop jest chory, lub kiedy kura jest chora!" Dziś, gdy dostępność produktów drobiowych jest powszechna, to określenie jest zdecydowanie nawet niezrozumiałe. Natomiast aktualizuje się tradycja polskiego niedzielnego obiadu, jakim bez wątpienia jest rosół! No i "tutaj jest pies pogrzebany" (kolejne nasze powiedzenie), bo co ma począć "chłop" którego stan zdrowia, zabrania mu konsumpcji mięsa? No cóż, ten "chłop" wymyśla taki "rosół", który mu nie zaszkodzi, będzie bardzo smaczny, zdrowy i jedyną może różnicą w jego wyglądzie będzie "brak oczek"! Zatem kto zainteresowany, kto z wyboru życiowego lub z powodu stanu zdrowia mięsa nie jada, proszony jest o zapoznanie się z szczegółowym opisem tego " warzywnego rosołu" i samodzielnego jego wypróbowania na własnym podniebieniu! Wszyscy inni też mogą! Życzę smacznego!
Polecam np na drugie śniadanie.
Odsłon: 431
Żeberka po amerykańsku to kulinarny klasyk, który zachwyca swoją soczystością...
Odsłon: 990
Szybkie i sycące danie na obiad lub ciepłą kolację.
Odsłon: 98
Polecam np na drugie śniadanie.
Odsłon: 431
Żeberka po amerykańsku to kulinarny klasyk, który zachwyca swoją soczystością...
Odsłon: 990
Szybkie i sycące danie na obiad lub ciepłą kolację.
Odsłon: 98
Składniki
Warzywa szorujemy, obieramy, natki związujemy (selera, pietruszki i lubczyk), razem z opaloną cebulą przekładamy do garnka, zalewamy zimną wodą (2-3 cm ponad powierzchnię warzyw). Dodajemy liście laurowe, ziele angielskie, zagotowujemy, dosypujemy płaską łyżeczkę soli, płomień zmniejszamy. Gotujemy pod przykryciem przez 40 minut. Warzywa wyjmujemy, marchewki kroimy w talarki. Do wywaru dodajemy rozgniecione w rękach pomidory (tak, żeby nie rozpadły się, by popękały na skórce). Gotujemy na wolnym ogniu (pod przykryciem) przez godzinę. Pomidory wyławiamy, dodajemy marchewkę, podgrzewamy, do smaku doprawiamy solą i pieprzem. Podajemy z ulubionym makaronem i posiekaną natką pietruszki.