W owładniętej obsesją dietetycznego jedzenia Ameryce książka ta wywołała prawdziwą rewolucję. Choć Francuzki nie przestrzegają żadnych wymyślnych diet, napychając się potrawami zawierającymi węglowodany w najróżniejszych postaciach i nie stroniąc od dużych ilości wina, są znacznie szczuplejsze i zdrowsze niż Amerykanki. W swojej książce Guiliano nie proponuje żadnych systematycznych planów, ani list produktów, których wolno lub nie wolno spożywać. Zamiast tego oferuje proste recepty sprowadzające się do jedzenia produktów sezonowych, aktywności fizycznej i odrzuceniu myślenia, że konsumpcja potraw dla przyjemności musi wiązać się z poczuciem winy. Jej metody są nie tylko skuteczniejsze, ale łatwiejsze do stosowania; co więcej - nie wymagają specjalnych wyrzeczeń.
Teraz autorka przygotowała dla czytelników książkę kucharską - zbiór receptur na proste i smaczne potrawy przygotowywane ze świeżych, sezonowych składników. Dla Mireille Guiliano zdrowe jedzenie jest tak samo ważne jak płynąca z niego przyjemność, dlatego oprócz przepisów na dania idealne na śniadanie, obiad i kolację, nie zapomina o przepisach na pyszne desery z czekoladą (wszak czekolada to niezbędny składnik diety każdej Francuzki) i radzi, jak dobrać do posiłku odpowiednie wino. Zdradza też mnóstwo rodzinnych sekretów m. in. przepis swojej ukochanej ciotki Berthe na przepyszne śniadanie, które bez wysiłku odejmie każdej kobiecie nadmiar kilogramów i sprawi, że jej talia będzie szczupła jak u osy.
Książka kucharska Francuzki nie tyją jest praktycznym przewodnikiem lifestylowym, radzącym jak wyglądać wspaniale, jeść smacznie i czerpać z życia garściami unikając codziennego stresu. Całość ubarwiają wspomnienia i anegdoty z czasów jej dzieciństwa we Francji, lat spędzonych w Paryżu, Prowansji i Nowym Jorku, jej częstych podróży i posiłków, które zjadła.
Źródło: Materiały prasowe