Stare receptury są inspiracją dla córki do poszukiwania własnych smaków. Przepisy są proste i szybkie w przygotowaniu, choć zdarzają się i takie, które wymagają nieco więcej kunsztu kulinarnego. Pojawiają się dania tradycyjne - na przykład, pasztet, łazanki z kapustą, zrazy, czy fantastyczny bigos, ale też potrawy bardziej egzotyczne. Jak mówi autorka, „jeśli chodzi o dobór dań, każdy dodał coś od siebie i w ten sposób powstała lista top dań rodziny Mellerów". Tak naprawdę wszystko tkwi w smaku - a jak wiadomo, najlepiej wspominamy smak potraw z dzieciństwa. Posiłki gromadziły i nadal gromadzą przy stole całą rodzinę, każdy ma swoje ulubione potrawy, ale też wszyscy specjalizują się w przyrządzaniu różnych dań.
Autorka, miłośniczka życia i dobrej kuchni, czerpie inspirację z podróży i pod wpływem przepisów mamy, sama tworzy kulinarne kompozycje. Tradycyjne przepisy, jak i „podkręcone", współczesne są niczym międzypokoleniowy dialog.
Książka uzupełniona jest o bogaty materiał ilustracyjny - współczesnych i archiwalnych zdjęć rodziny Mellerów oraz potraw sfotografowanych przez Radka Polaka.
Od autorki:
„Od lat nosiłam się z zamiarem zebrania swoich przepisów i uwspółcześnionych wersji przepisów mojej Mamy. Prostszych, mniej czasochłonnych i zdrowszych, biorących pod uwagę obecny stan wiedzy i styl życia. Wiele z tych oryginalnych jest kulinarną ilustracją komuny, przedziwną kombinacją tego, co było w sklepach. Nie przenoszę jednak przepisów Mamy jeden do jednego. Wybrałam dania, które zostały ze mną na zawsze, których smaki nosimy z braćmi w sobie. Postanowiłam zebrać przepisy z rodzinnego domu i dodać do nich ulubione moje i moich dzieci, tym samym dopisując ciąg dalszy do tej historii. To dla mnie bardzo sentymentalna podróż. Mama, dedykując mi swoją książkę, napisała: „Mojej kochanej córeczce Kasi ofiaruję tę książkę, aby pamiętała smaki dzieciństwa". Książka, którą trzymacie Państwo w dłoniach, jest dowodem, że smaki dzieciństwa zapamiętałam".
Katarzyna Meller - uwielbia podróże, ale i tak najbardziej kocha Mazury, gdzie chciałaby mieszkać́. Razem z mężem wychowuje trzy dziewczynki. Ma dwóch braci dziennikarzy. Po latach pracy na etatach - właścicielka agencji PR. Fanka sportów wszelakich, opery, filmów i seriali. Z miłości do jedzenia od niedawna właścicielka włoskiej restauracji Porto Massimo na Saskiej Kępie.