Fot. 123RF
Puszka bywa doskonałym pomocnikiem, gdy goni nas czas, a obiad musi szybko pojawić się na stole. Ale zastanawialiście się kiedyś nad tym, czy droga na skróty jest zawsze dobrym wyborem? Czy warzywa konserwowe są równie zdrowe, co te świeże? Postanowiliśmy odpowiedzieć na te pytania, abyście już nigdy nie musieli się nad tym głowić.
Nie jest żadną tajemnicą, że warzywa i owoce, zanim znajdą się w puszce, są poddawane obróbce termicznej, która może wpływać nie tylko na ich konsystencję, ale również na wartości odżywcze. Najczęściej podgrzewa się je i już sam ten proces może pozbawić warzywa od 30 do 50 procent zawartych w nich witamin. Im dłużej gotowane, tym mniej wartościowe się stają. Warto również wziąć pod uwagę fakt, że część cennych składników odżywczych pozostaje w zalewie, którą większość z nas po prostu wylewa do zlewu.
Wniosek zdaje się być więc bardzo prosty; warzywa po wyjęciu z puszki mają o wiele mniej wartości odżywczych niż ich świeże odpowiedniki, co nie oznacza jednak, że nie posiadają ich wcale. Dobrze sprawdzą się np. w sezonie zimowym, kiedy to dostęp do świeżych warzyw jest mocno utrudniony, a nasz organizm i tak potrzebuje porcji witamin.
Co ciekawe, proces konserwowania bardzo dobrze znoszą warzywa strączkowe takie jak soczewica, ciecierzyca lub fasola, dlatego możemy je spożywać bez większych obaw o utratę cennych składników. Istnieje jednak grupa warzyw, które po włożeniu do puszki tracą większość swoich właściwości. Należą do niej m.in. seler, szparagi, buraki czy też bób.
Pułapką żywieniową mogą być również puszkowane owoce. Do zalewy w której są przechowywane, producenci często dodają bardzo duże ilości cukrów oraz substancji konserwujących, a te niezbyt dobrze wpływają na nasze zdrowie. Takie owoce są również zdecydowanie bardziej kaloryczne, dlatego powinny zrezygnować z nich osoby próbujące zrzucić zbędne kilogramy.
Warto pamiętać, że owoce i warzywa sprzedawane w puszkach są lepsze niż żadne. Jeśli więc stoicie przed wyborem: jeść warzywa z puszki lub nie jeść ich wcale, zdecydowanie wybierzcie tę pierwszą opcję.
Tekst: Sylwia Cisowska / Smaker.pl