Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Bardzo proste, smaczne i ładnie wyglądające ciasto na zimno, na herbatnikach, z galaretką.
Lekki, przyjemny sosik z nutką chrzanowej ostrości. Dodajmy do niego, pieczyw...
Odsłon: 140
Pyszny, wegański obiad z chrupiącym tofu, warzywami i grzybami. Starte na tar...
Odsłon: 73
Danie, które najczęściej robimy po świętach wielkanocnych. Zawsze zostaje bia...
Odsłon: 751
Polecam. Doskonale pasuje na rodzinne spotkanie, ale również na kanapki. Po...
Odsłon: 369
Lekki, przyjemny sosik z nutką chrzanowej ostrości. Dodajmy do niego, pieczyw...
Odsłon: 140
Pyszny, wegański obiad z chrupiącym tofu, warzywami i grzybami. Starte na tar...
Odsłon: 73
Danie, które najczęściej robimy po świętach wielkanocnych. Zawsze zostaje bia...
Odsłon: 751
Polecam. Doskonale pasuje na rodzinne spotkanie, ale również na kanapki. Po...
Odsłon: 369
Składniki
Galaretkę wiśniową przygotowałam według instrukcji na opakowaniu, czyli rozpuściłam w 2 szklankach gorącej wody. Galaretkę rozlałam na dwie równe części i odstawiłam do wystygnięcia. Ser biały przełożyłam do miski. Dodałam jogurt naturalny i zblendowałam razem na jednolitą masę. Galaretkę krystaliczną wymieszałam z żelatyną i rozpuściłam razem w jednej szklance gorącej wody. Galaretkę wystudziłam. Gdy była chłodna wymieszałam ją z masą serowo - jogurtową. Masę podzieliłam na dwie równe części. Małą foremkę o wymiarach ok. 10x20cm wyłożyłam folią spożywczą. Na dnie ułożyłam herbatniki. Na herbatniki wylałam połowę masy serowej i odstawiłam do lodówki, aby masa stężała. Drugą połowę masy serowej pozostawiłam na blacie, aby się nie ścięła. Gdyby mimo wszystko za szybko gęstniała, miseczkę można umieścić w ciepłej wodzie. Na stężałą masę serową wylałam jedną porcję wystudzonej galaretki wiśniowej i ponownie odstawiłam ciasto do lodówki do stężenia. Gdy galaretka była w miarę sztywna, wyłożyłam na nią drugą połowę masy serowej. Ciasto znów odstawiłam do lodówki, aby masa się ścięła. Na ściętą masę serową wylałam drugą część galaretki wiśniowej. Ciasto ponownie wstawiłam do lodówki. Tym razem pozostawiłam je tam na całą noc. Następnego dnia, wyciągnęłam ostrożnie ciasto z foremki i pokroiłam na kawałki.