Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Tarta to niezwykle wyważona i wbrew pozorom, bardzo lekka. Kwaśno-korzenne nadzienie żurawinowe wspaniale łączy się ze słodkim, czekoladowym kremem. Zamiast gotowego ciasta francuskiego, można oczywiście użyć domowego, kruchego placka. Mi jednak zależało na cieniutkim, niesłodkim, prawie niewyczuwalnym spodzie, który nie przytłoczy zbalansowanych dodatków. Tartę polecam szczególnie ze szklanką korzennej lub owocowej herbaty.
Lekka kolacja. Polecam.
Odsłon: 48
Szczególnie dzieci się cieszą. To bardzo przyjemna zabawa.
Odsłon: 832
Lekka kolacja. Polecam.
Odsłon: 48
Szczególnie dzieci się cieszą. To bardzo przyjemna zabawa.
Odsłon: 832
Składniki
ROBIMY ŻURAWINOWE NADZIENIE Żurawinę umieszczamy w rondlu, zalewamy wodą tak, by przykryła wszystkie owoce i odstawiamy do namoczenia na godzinę. Po tym czasie rondel ustawiamy na niewielki ogień, przyprawiamy cynamonem i gotujemy żurawinę przez kolejną godzinę bez przykrycia, często mieszając i dolewając wody w razie potrzeby, aby się nie przypaliła. W trakcie gotowania powinna zmięknąć i rozpaść się, tworząc razem z wodą gęsty, aromatyczny roztwór przypominający kisiel.
PRZYGOTOWUJEMY SPÓD W międzyczasie, gdy żurawina bulgoce na palniku, zabieramy się za przygotowanie ciasta. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Formę do tarty smarujemy masłem, a następnie wylepiamy dokładnie ciastem francuskim. Spód nakłuwamy gęsto widelcem i przykrywamy go arkuszem papieru do pieczenia, na który wysypujemy obciążenie (suchy groch, fasola, ryż lub kulki ceramiczne) po to, by ciasto nie wybrzuszyło się i nie urosło nazbyt podczas pieczenia. Tak przygotowany spód wsuwamy do nagrzanego pieca na 15 minut. W tym czasie powinien się wstępnie podpiec i usztywnić, by później utrzymał owocowe nadzienie.
PIECZEMY TARTĘ Gdy żurawina osiągnie odpowiednią konsystencję, do szklanki wlewamy 100ml wody i dosypujemy do niej mąkę ziemniaczaną. Ostrożnie i bardzo dokładnie rozprowadzamy mąkę w wodzie, do powstania jednolitego roztworu. Kiedy upewnimy się, że pozbyliśmy się wszystkich grudek, zdejmujemy rondel z ognia i jednym ruchem wlewamy do niego mieszankę mączną. Mieszamy energicznie jeszcze przez chwilę, by dobrze połączyć składniki, które przy każdym kolejnym ruchu powinny gęstnieć, aż do osiągnięcia konsystencji konfitury. Gorące nadzienie wykładamy na podpieczony spód, wyrównujemy wierzch i wkładamy na powrót do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na 20 minut. Gdy brzegi ciasta pięknie się zarumienią, a masa żurawinowa zmatowieje i zagęści się jeszcze bardziej, wyciągamy tartę z piekarnika i studzimy przez co najmniej 2 godziny.
ROBIMY CZEKOLADOWY KREM Śmietankę umieszczamy w rondlu i podgrzewamy na małym ogniu tak, by była gorąca, lecz w żadnym wypadku nie doprowadzamy do wrzenia. Następnie zdejmujemy ją z ognia, dorzucamy połamaną w kostki białą czekoladę i mieszamy cierpliwie, aż cała czekolada rozpuści się w śmietanie, tworząc gęstą, błyszczącą masę. Odstawiamy i natychmiast zabieramy się za żelatynę. Wsypujemy ją do rondelka i zalewamy 3 łyżkami lodowatej wody, a następnie zostawiamy na kilka minut do napęcznienia. Kiedy tak się stanie, stawiamy rondelek na niewielkim ogniu i rozpuszczamy do konsystencji płynnej, uważając przy tym, aby jej nie zagotować, gdyż wtenczas straci swoje właściwości spajające. Jeszcze ciepłą żelatynę wlewamy teraz cienką strużką do śmietankowej masy, cały czas mieszając, aby dokładnie ją rozprowadzić… nie chcemy mieć później żelowych glutów. Gdy poczujemy, że całość zaczyna wyraźnie gęstnieć, wylewamy krem na wierzch ostudzonej tarty. Gotowe! Tak przygotowaną tartę chłodzimy jeszcze przez co najmniej godzinę w lodówce, by ustabilizować i usztywnić wszystkie warstwy. Podajemy z owocową herbatą lub ciepłym kompotem.