Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Chcecie zaskoczyć waszych bliskich niebanalnym pomysłem na Halloween? Dzieciaki oszaleją!
To proste, a zarazem eleganckie danie łączy w sobie soczyste plastry mięsa z...
Odsłon: 51
Warzywny dodatek do pieczonych mięs lub propozycja jarskiej kolacji. :)
Odsłon: 45
Jarzynowy torcik to kompozycja składająca się z kalafiora, brokuła i marchewk...
Odsłon: 72
Bób z jabłkami i majerankiem to idealny przepis na obiad w upalny, letni dzie...
Odsłon: 37
Super aromatyczny, klarowny i przepyszny rosołek gotowany na żeberkach wieprz...
Odsłon: 22
To proste, a zarazem eleganckie danie łączy w sobie soczyste plastry mięsa z...
Odsłon: 51
Warzywny dodatek do pieczonych mięs lub propozycja jarskiej kolacji. :)
Odsłon: 45
Jarzynowy torcik to kompozycja składająca się z kalafiora, brokuła i marchewk...
Odsłon: 72
Bób z jabłkami i majerankiem to idealny przepis na obiad w upalny, letni dzie...
Odsłon: 37
Super aromatyczny, klarowny i przepyszny rosołek gotowany na żeberkach wieprz...
Odsłon: 22
Składniki
Szpinak rozmrażamy, nie wyjmując z opakowania. Odsączamy go dokładnie z wody na sicie. białka oddzielamy od żółtek i każde ubijamy osobno dodając po połowie cukru tu i tu. Ubijając żółtka dolewamy stopniowo oleju, mieszamy z masą białkową. Mąki przesiewamy z proszkiem i dodajemy na przemian ze szpinakiem. Aromatyzujemy cytryną. Ciasto pieczemy w dużej tortownicy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni około godziny – sprawdzamy patyczkiem. Studzimy przy uchylonych drzwiczkach i dzielimy na 3 blaty.
Gorący sok łączymy z galaretką – studzimy. Dodajemy maliny i gdy galaretka będzie tężeć wykładamy na blat ciasta połowę galaretki. Powtarzamy na kolejnym.
Żelatynę zalewamy wodą i odstawiamy do namoczenia. Dobrze schłodzoną śmietankę ubijamy z cukrem. Żelatynę rozpuszczamy i łączymy ze śmietanką – dodajemy posiekaną czekoladę. Część kremu wykładamy na pierwszy bat – na galaretkę. Powtarzamy. Ja nieco śmietanki pozostawiłam bez czekolady i nałożyłam na ostatni trzeci blat ciasta. Wstawiamy do lodówki do stężenia.
Gotowy krem połączony z zielonym barwnikiem da nam bazę na twarz. Następnie resztę kremu łączymy z kakao i rumem i nakładamy włosy oraz blizny przy użyciu odpowiednich tylek. *Ja zdecydowałam się na budyniowy. Z pół litra mleka gotujemy gęsty budyń, dokładnie studzimy. Ubijamy kostkę miękkiego masła na puc i stopniowo dodajmy budyń.