Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Kojarzycie ciasto z McDonald's o tej samej nazwie? Jest dostępne w dziale McCafe :) Ja pierwszy raz jadłam je chyba jeszcze przed ciążą, kiedy podczas zakupów Zosia zaciągnęła mnie do maka. Ona zamówiła sobie swój standardowy zestaw, ja jednak miałam ochotę na zwyczajną kawę do której zupełnym przypadkiem dobrałam sobie to ciasto, bo zwyczajnie mi się podobało :) okazało się tak smaczne, że postanowiłyśmy z Zosią odwzorować je w domu, kiedy będzie sezon na truskawki. Jest bardzo smaczne, wręcz obłędnie pyszne - ale taki jest urok wszelkich prostych ciast :) tu mamy samą esencję prostego, letniego ciasta: delikatny, puszysty biszkopt, słodki, lekki krem i galaretka z owocami :)
Przepis dnia
Smaczek teścia to danie, którego nikt nie odmówi. W dodatku pysznie miękkie m...
Odsłon: 12116
Słodki ziemniak w cieście? Uwierzcie, to ciasto cieszy podniebienie..... Bata...
Odsłon: 23
Ach, cóż to jest za chleb..... Na zakwasie, z mnóstwem ziaren i miodem. Nie w...
Odsłon: 2125
Pieczeń podana z kaszą i surówką z kapusty pekińskiej.
Odsłon: 218
Przepis dnia
Smaczek teścia to danie, którego nikt nie odmówi. W dodatku pysznie miękkie m...
Odsłon: 12116
Słodki ziemniak w cieście? Uwierzcie, to ciasto cieszy podniebienie..... Bata...
Odsłon: 23
Ach, cóż to jest za chleb..... Na zakwasie, z mnóstwem ziaren i miodem. Nie w...
Odsłon: 2125
Pieczeń podana z kaszą i surówką z kapusty pekińskiej.
Odsłon: 218
Składniki
Pieczemy biszkopt: oddzielamy białka od żółtek. Żółtka umieszczamy w sporym kubku, dodajemy do nich ocet i proszek do pieczenia. Starannie mieszamy. Białka ubijamy z cukrem na sztywną pianę. Dodajemy spulchnione żółtka, mąkę, aromat i miksujemy na najniższych obrotach tylko do chwili połączenia składników (ewentualnie mieszamy łopatką zamiast miksować, też będzie ok). Ciasto wylewamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy w 180 stopniach około 30 minut, do suchego patyczka. Studzimy i przekrajamy na dwa równe blaty. W międzyczasie w połowie szklanki gorącej wody rozpuszczamy cukier i studzimy. Do ostudzonej mikstury dodajemy sok z cytryny.
Do wysokiego naczynia wlewamy dobrze schłodzoną śmietankę 30% i ubijamy ją na sztywno. Dodajemy cukier puder do smaku i usztywniamy w dowolny sposób, śmietan-fixem lub żelatyną.
Oba blaty delikatnie nasączamy przygotowanym wcześniej ''ponczem''. Przekładamy ciasto kremem, z tym że blat, który był wierzchem upieczonego ciasta wędruje na dół, a ten który był spodem - na górę. Górny, tzn dolny blat który jest na górze (bo jest równiejszy) ;) też lekko nasączamy.
W gorącej wodzie rozpuszczamy obie galaretki i odstawiamy, aż zacznie tężeć (można przyspieszyć ten proces, umieszczając naczynie z galaretkami w zlewie lub większym garnku wypełnionym zimną wodą mniej więcej do poziomu galaretki). Tężejącą galaretką smarujemy lekko górę ciasta. Robimy to dlatego, żeby warstwa galaretkowo-truskawkowa lepiej się trzymała i nie odpadała nam od biszkoptu. Na to wykładamy umyte i pokrojone truskawki które zalewamy resztą galaretki. Ponieważ mam blachę normalnej wysokości i galaretka wylałaby mi się na zewnątrz, posłużyłam się taką metalową, regulowaną obręczą do ciast, kupioną kilka lat temu na alledrogo za jakieś 5-7 zł ;) ale zawsze można zrobić sobie taką obręcz z folii aluminiowej :) Ciasto odstawiamy do lodówki na całą noc do stężenia. Podajemy udekorowane świeżymi truskawkami i listkami mięty. Smacznego!!!!