Domowy kebab najlepszy na świecie

Mięso umyć, osuszyć za pomocą ręczników papierowych, a następnie pokroić w bardziej cienkie kotlety. Można rozbić je delikatnie tłuczkiem, ale nie jest to konieczne. Szykujemy sobie podstawkę - przekrawamy dużą cebulę na pół i odcinamy jej dół na płasko tak aby stabilnie stała. W cebulę wbijamy patyczki do szaszłyków jak na zdjęciu, ale uwaga ! Ostrą stroną do góry. Dzięki temu łatwiej będzie nam nabijać kawałki kurczaka.

Tworzymy naszą marynatę do mięsa. Całość wiadomo, sypiemy do miseczki, zalewamy oliwą lub olejem choć zdecydowanie polecam oliwę. Przy obtaczaniu kawałków mięsa w marynacie na 90% zabraknie nam w niej oliwy i zostaną same przyprawy - nic nie szkodzi. Śmiało można dolać oliwy lub oleju, rozbełtać i działać dalej.

Boczek w plastrach kroumy na cztery części, niewielką cebulę kroimy na niezbyt gróbe plastry . Posłużą one jako " przekładka " do naszego kurczaka a jednocześnie urozmaicą smak.

Obtoczone w marynacie kawałki kurczaka nabijamy starannie na patyczki zatknięte w cebuli. Staramy się uformować wieżę. Podstawa może być nieco szersza niż całość wieży - ten zabieg doda nam stabilności. Całość powinna być dość wysoka, lecz stosunkowo wąska.

Kiedy wyczerpiemy już wszystkie składniki " deklujemy " naszą belkę drugą częścią cebuli.

Całość zawijamy ciasno w folię aluminiową i odkładamy najlepiej w pionie do lodówki na 12 - 24 h aby smaki i aromaty dobrze się przegryzły. Po upływie tego czasu rozwijamy sreberko, wykładamy foremkę jak na zdjęciu. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni i pieczemy bez termoobiegu około dwóch godzin.

Po wyjęciu z piekarnika dajemy mięsu kilkanaście minut aby sobie odpoczęło i soki się uspokoiły. Na desce do krojenia ostrym nożem skrawamy sobie tyle mięsa ile nam jest potrzebne i układamy na tortilli dodając ulubione ważywa i sosy ( U mnie były to zielony ogórek, ogórek konserwowy w zalewie chilli, papryka pomarańczowa, pomidorki koktajlowe i zeszklona cebula; sosy - słodkie chilli i czosnkowy). Tortille zawijamy w swój ulubiony sposób i ciasno zawijamy w folię aluminiową takj jak robią to w kebabowniach. Nie mam niestety grilla kontaktowego aby zapiec sobie całość jak robią to w restauracjach, ale z pomocą przychodzi popularny " sandwich " - opiekacz do kanapek. Wierzcie lub nie, ale daje rade. Kilka minut i macie pyszną i chrupiącą tortille.

Tortille zawijamy w swój ulubiony sposób i ciasno zawijamy w folię aluminiową takj jak robią to w kebabowniach. Nie mam niestety grilla kontaktowego aby zapiec sobie całość jak robią to w restauracjach, ale z pomocą przychodzi popularny " sandwich " - opiekacz do kanapek. Wierzcie lub nie, ale daje rade. Kilka minut i macie pyszną i chrupiącą tortille. Z daniem tym jest trochę zabawy, ale gwarantuję przepyszny smak i satysfakcję.