Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Polecam dziś przepis na trochę inne gołąbki i z trochę inną kapustą, z kapustą włoską, którą drobno siekamy i wszystko razem mieszamy. Powstają nam przepyszne gołąbki. Serdecznie polecam.
Proponujemy rosół gotowany na kościach wołowych szpikowych zwanych potocznie...
Odsłon: 224
Jeśli masz ochotę na coś słodkiego, ale nie chcesz rezygnować ze zdrowych wyb...
Odsłon: 1105
Proponujemy rosół gotowany na kościach wołowych szpikowych zwanych potocznie...
Odsłon: 224
Jeśli masz ochotę na coś słodkiego, ale nie chcesz rezygnować ze zdrowych wyb...
Odsłon: 1105
Składniki
Zaczynamy od ugotowania ryżu. Wlewamy do garnka dwie szklanki wody, gdy się zagotuje, dodajemy 2 łyżeczki soli, łyżeczkę masła, wsypujemy szklankę ryżu i gotujemy na wolnym ogniu, aż wchłonie całą wodę i zmięknie, nie mieszamy. Ugotowany ryż przekładamy do miski i pozostawiamy do wystudzenia. W czasie gdy studzi się ryż, mielimy mięso. Cebule kroimy w drobną kosteczkę, smażymy na oliwie, sypiemy majerankiem. Usmażoną na złoto odstawiamy na bok do wystudzenia. Kapustę włoską drobno siekamy. Wystudzony ryż wrzucamy do dużej miski, dodajemy zmielone mięso, wystudzoną cebulkę, posiekaną kapustę, jajko, dodajemy 2 łyżki tartego sera grana padano, 2 łyżeczki soli, sporo pieprzu, majeranku i kminu rzymskiego. Mieszamy. Następnie formujemy nieduże kotleciki, ale mocno je zgniatamy rękami, wtedy się nie rozpadną., Tak uformowane kotleciki przesmażamy na oliwie po kilka minut z obu stron. Czas na sos. Cebulę kroimy w kosteczkę. Na dnie średniego garnka rozgrzewamy oliwę, wrzucamy cebulkę i smażymy do zeszklenia. Sypiemy sporo majeranku. Następnie wlewamy passatę pomidorową. Mieszamy. Musi się zagotować. Dodajemy pół łyżeczki cukru, solimy, trochę pieprzu. Następnie wlewamy śmietankę, chwilę mieszamy, możemy dodać jeszcze trochę soli czy majeranku i gotowe. Naczynie żaroodporne smarujemy masłem, układamy nasze gołąbki. Zalewamy sosem, na wierzch trzemy żółty ser, na tarce o dużych oczkach, przykrywamy i wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 stopni. Pieczemy tak przez godzinę, następnie ściągamy pokrywę i dopiekamy około 10-15 stopni z termoobiegiem (można wtedy obniżyć temperaturę do 180 stopni). I gotowe, smacznego :-) Moja rada: Bywa, że gołąbki wciągają cały sos, więc czasem podwajam ilość sosu, i albo robię od razu z dwóch litrów passaty i wtedy część wylewam na gołąbki, a część zostawiam do polania gołąbków na talerzu, albo dorabiam drugi litr sosu, gdy gołąbki się pieką. Te gołąbki są przepyszne, serdecznie polecam :-)