Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Od czasu do czasu przygotowuję gulasz wegetariański, idealny do różnych zastosowań. Najczęściej podaję go z kaszą, ziemniakami lub chlebem, ale gulasz stanowi też świetny dodatek do placków ziemniaczanych po węgiersku/po góralsku/po zbójnicku/po cygańsku. Czyli tak jakby z mięsnym sosem. A ten “mięsny” sos to właśnie mój przepyszny gulasz wegetariański.
W ten sposób ugotowane jajka nie będą mieć zielonkawej obwódki na żółtku, no...
Odsłon: 304
Przepyszny chleb dyniowy, zawsze robię 2 szt., ta sama praca, piekarnik raz p...
Odsłon: 98
Prawie ostatnie zebrane bakłażany przeznaczyłam na klasyczne sycylijskie dani...
Odsłon: 94
Polecam. Doskonale pasuje na święta, na rodzinne spotkanie.
Odsłon: 39
W ten sposób ugotowane jajka nie będą mieć zielonkawej obwódki na żółtku, no...
Odsłon: 304
Przepyszny chleb dyniowy, zawsze robię 2 szt., ta sama praca, piekarnik raz p...
Odsłon: 98
Prawie ostatnie zebrane bakłażany przeznaczyłam na klasyczne sycylijskie dani...
Odsłon: 94
Polecam. Doskonale pasuje na święta, na rodzinne spotkanie.
Odsłon: 39
Składniki
Wieczorem poprzedniego dnia (lub na 1-2 godziny przed gotowaniem) proteinę sojową – paski lub kotlety – włóż do garnka, zalej litrem wrzącej wody i gotuj przez jakieś 10 minut. Wbrew przepisowi na opakowaniu – nie dodawaj kostki rosołowej ani żadnych innych przypraw. Tylko woda.
To pozwoli kawałkom sojowym wchłonąć mnóstwo smaków na późniejszym etapie gotowania. Na koniec odcedź proteinę sojową i pozostaw na sicie do ostygnięcia.
W dużym rondlu rozgrzej olej, dodaj posiekaną cebulę, podsmażaj do białości, a następnie dorzuć ćwiartki pieczarek. Smaż na dużym ogniu przez kilka minut, mieszając od czasu do czasu.
W międzyczasie odcedzoną proteinę sojową pokrój w niewielką kostkę (duże kostki kiepsko chłoną smak), odłóż na bok.
Do rondla z pieczarkami dodaj macierzankę i czosnek przeciśnięty przez praskę i podsmażaj dalej, aż do odparowania większości płynu.
Wówczas dodaj pokrojoną proteinę sojową.
Smaż, mieszając z rzadka, aż się wszystko porządnie zrumieni.
Zawartość rondla posyp mąką orkiszową lub pszenną (jeśli przygotowujesz wersję bezglutenową – pomiń ten etap, bo skrobię ziemniaczaną dodaje się dopiero na samym końcu w celu zagęszczenia sosu).
Wymieszaj wszystko i podsmażaj przez kilka minut do czasu, gdy mąka straci surowy posmak. Zupełnie tak samo, jak podczas przygotowania zasmażki. Mąka lekko brązowieje i nabiera wspaniałego smaku, a wraz z nią cały gulasz wegetariański.
Gdy mąka się podrumieni, dodaj do rondla chłodny płyn – użyłam lekkiego bulionu warzywnego. Wymieszaj, podgrzej do zagotowania.
Dodaj wszystkie pozostałe przyprawy, czyli sos sojowy, pieprz, przyprawę do gulaszu.
Sól proponuję dodać dopiero na samym końcu, po spróbowaniu dania.
Duś wszystko po przykryciem przez jakieś 20-30 minut. Zaglądaj i mieszaj od czasu do czasu (ale nie stój nieustannie nad rondlem!). W tym czasie całe danie przesiąknie smakiem przypraw i potrawa się zagęści. Jeśli gotujesz wersję bezglutenową, to teraz jest właściwy moment, by zagęścić gulasz. W tym celu rozprowadź 2 łyżki skrobi ziemniaczanej w niewielkiej ilości zimnej wody. Zawiesinę stopniowo dodaj do potrawy, mieszając i kontrolując stopień zagęszczenia gulaszu. Nie dodawaj wszystkiego na raz, tylko tyle, ile trzeba do uzyskania właściwej konsystencji.
Podczas gotowania gulaszu możesz popuścić wodze fantazji. A to oznacza, że danie możesz wzbogacić dodatkiem pokrojonej w kostkę papryki, cukinii, dyni, leśnych grzybów itp. W tej potrawie wszystko jest możliwe! Jak podawać? Podaj gulasz wegetariański z dowolną kaszą (uwielbiam kaszę gryczaną z gulaszem!), na szybko – z chlebem lub bułką. Albo tak, jak ja – full wypas, placki ziemniaczane z gulaszem. Przepyszne, baaaardzo polecam!