Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Ramen choć nie jest daniem specjalnie trudnym, to jednak podczas jego gotowania należy uzbroić się w cierpliwość; przygotujmy się, że przez 6 godzin będą kusić nas z kuchni smakowite zapachy. Do jego przygotowania nie będziemy potrzebować żadnych past miso, ani gotowych baz do ramenu, cały smak nasz rosołek wyciągnie z mięsa, którego będzie dużo, oraz z warzyw. Wszystkie produkty są już spokojnie dostępne, nawet te najbardziej orientalne (myślę tu o grzybach shitake) bez problemu dostaniemy w każdym większym markecie. Sposób przygotowania wywaru trochę różni się od gotowania zwykłego rosołu, więc nie zdziwcie się, proszę, jeśli zaskoczy Was któraś z instrukcji, bądź proporcje - odwagi, efekt końcowy będzie tego wart :) Ramen wrzucam do dań głównych zamiast do zup, ponieważ wątpię aby znalazł się ktoś kto po takiej porcji zmieści jeszcze drugie danie :)
Pierogi ruskie zrobione są z nadzieniem ziemniaczano - serowym doprawionym so...
Odsłon: 55
Smaki Grecji!
Odsłon: 56
Polecam proste, szybkie i pożywne danie - jajka w sosie koperkowym. Smaczny s...
Odsłon: 196
Pierogi ruskie zrobione są z nadzieniem ziemniaczano - serowym doprawionym so...
Odsłon: 55
Smaki Grecji!
Odsłon: 56
Polecam proste, szybkie i pożywne danie - jajka w sosie koperkowym. Smaczny s...
Odsłon: 196
Składniki
Najpierw przygotowujemy mięso. Żeberka dzielimy na części i razem z kurczakiem wrzucamy do dużego garnka. Zalewamy wodą tak aby zakryła mięso i stawiamy na palnik na największy ogień. W momencie gdy woda się zagotuje wyłączamy gaz pod garnkiem, a jego zawartość wylewamy do zlewu (sic!). Mięso dokładnie płuczemy pod bieżącą wodę. Garnek, jeśli planujemy użyć tego samego, należy dokładnie wyszorować.
W tym czasie możemy zacząć przygotowywać część warzyw. Jedną cebulę razem z łupinami, oraz cebulki ze szczypioru kroimy w ósemki, obrany imbir oraz marchewkę* z włoszczyzny na 2-3cm kawałki, a czosnek rozgniatamy płaską stroną noża i wyjmujemy z łupin. Te warzywa wrzucamy na bardzo mocno rozgrzaną, suchą patelnię i smażymy. Staramy się obracać warzywa możliwie jak najrzadziej, naszym celem jest aby były w ⅔ przypalone. * - Do włoszczyzny często dodawane są 3 lub więcej marchewek, nam wystarczy jedna duża, jeśli dodamy ich więcej wywar będzie zbyt słodki.
Świeżego pora oraz resztę warzyw z włoszczyzny kroimy na grube, ok 3cm kawałki i wkładamy do dużego garnka razem z mięsem, warzywami z patelni oraz grzybami shitake i liściem laurowym. Zalewamy wodą prawie do pełna i wstawiamy na najniższy gaz. Od tego momentu rosół powinien gotować się 6 godzin (a nie krócej niż 3). Kiedy woda zacznie się gotować możemy zebrać z wierzchu szumy, jeśli takie się pokażą. Mieszamy raz na jakiś czas. Przed samym końcem gotowania możemy ugotować dwa jajka na miękko oraz makaron (wg przepisu na opakowaniu)
Po tym czasie odcedzamy wywar. Ratujemy z niego mięso oraz grzyby shitake - cała reszta już nam potrzebna nie będzie. Kiedy mięso przestygnie oddzielamy od niego tłuszcz i kości. Kroimy mięso na kawałki o szerokości 2cm i szarpiemy, ale na tyle lekko by stanowiło kawałek możliwy do złapania pałeczkami. Grzyby shitake kroimy na cienkie plasterki.
Czas na układanie dodatków do zupy. Będziemy potrzebować czterech bardzo głębokich talerzy, lub nawet niewielkiej szklanej miski na owoce, nadadzą się też pojemniki z tworzywa do odgrzewania żywności w mikrofali. Na spód każdego naczynia kładziemy ¼ makaronu, mięsa, odsączonych z zalewy kiełków i grzyby shitake. Dodajemy sporą garść poszatkowanego szczypiorku, po pół jajka na miękko, oraz kawałek glona. Polewamy, w zależności od upodobań, około 1 łyżką jasnego sosu sojowego. Na tak ułożone dodatki nalewamy bardzo gorący wywar. Posypujemy sezamem oraz dodajemy parę kropel oleju sezamowego.
Gotowe! Mieszamy i wcinamy póki gorące :)
A jak zabrać się do jedzenia takiego cuda? O ile głowy nam nikt nie urwie za użycie samej łyżki, to już sam makaron może nam z niej strategicznie spierdzielać ;) Opcje są dwie: Albo używamy pałeczek do wyjadania dodatków co jakiś czas popijając to wywarem podnosząc talerz obiema rękami. Nie ma tu faux pas - siorbanie w przypadku ramenu jest jak najbardziej na miejscu. Druga opcja to użycie pałeczek w dominującej ręce do jedzenia dodatków, a w drugiej głęboką łyżkę do rosołu.