Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Steki, raki, przegrzebki, białe wino - to mój sposób na bardzo wykwintną kolację. Może to własnie Tobie uda się wybrankowi trafić przez żołądek do serca :)
Polecam. Piernik to zdrowe ciasto. Nie wyobrażamy sobie Świąt Bożego Narodz...
Odsłon: 1403
Polecam. Piernik to zdrowe ciasto. Nie wyobrażamy sobie Świąt Bożego Narodz...
Odsłon: 1403
Składniki
Na mojej stronie www.kateskitchen.pl przeczytacie, skąd w ogóle wziął się pomysł na to danie. Akt 1 Mięso. Mięso ma być w temperaturze pokojowej. Steki musnęłam uprzednio przygotowanym w akcie 2 masełkiem szałwiowo-czosnkowym i oprószyłam pieprzem.
Akt 1.5 :) Puree z pietruszki. Korzeń pietruszki ugotowałam w lekko osolonej wodzie. Dodałam łyżkę masła, ok. 50 ml mleka oraz ok. 50 ml białego wina „do gotowania” zmiksowałam na idealnie gładką aksamitną masę. Jeśli Wasze puree będzie zbyt suche, nie bójcie się dolać więcej wina :)
Akt 2 Masełko szałwiowo – czosnkowe. Sklarowałam sobie mniej więcej 3 -4 porządne łyżki masła. Pół garstki listków szałwii i jeden ząbek czosnku drobno posiekałam, a następnie zalałam sklarowanym masłem. Można, ale nie trzeba czekać do stężenia. Steki smarowałam jeszcze płynnym masłem
Akt 3 Raki. Postępowałam zgodnie z instrukcją na opakowaniu. No dobra… chlusnęłam jeszcze do nich solidne 150 ml białego wina. 4 raki zostawiłam w całości do ozdoby, resztę raków obrałam.
Akt 4 Sos. 2 szalotki oraz 2-3 ząbki czosnku drobno posiekałam i podsmażyłam na oliwie z drugiego tłoczenia. Dodałam mięso z raków (kilka ogonów zostało do dekoracji) i 250 ml białego wina „do gotowania”. Podgotowałam. Wlałam 250 ml śmietanki 36%. Doprawiłam do smaku solą i pieprzem. Gdy nikt nie widział, dolałam jeszcze odrobiny wina ;) Sos należy zredukować tak, aby był gęsty i kremowy. Jest to niestety jeden z tych sosów, które lubią się zwarzyć. Nie przejmujcie się – smaku to nie zmienia, a nie każdy urodził się Gordonem Ramsay’em.
Akt 5 Karmelizowane kolorowe mini marchewki na miodzie tymiankowym. Ok. 2 łyżki miodu wymieszałam z ½ łyżeczki tymianku. Dokładnie pokryłam miodem marchewki i karmelizowałam na patelni ok. 5 minut.
Akt 6 Steki. Ze zrobieniem dobrych steków o odpowiednim stopniu wysmażenia to jest cała filozofia. Wszystko zależy w znacznej mierze od ich grubości oraz części krowy, z której stek pochodzi. Ja na steki system mam „na palec”, czyli taki: na bardzo rozgrzanej patelni grillowej kładę mięso i obsmażam z każdej strony 1 minutę: naciskam palcem i jeśli mięso jest bardzo sprężyste, wtedy mam stek raw (czyli krwisty). Co kilkadziesiąt sekund naciskam mięso i jeśli jest „półsprężyste”, mam stek medium done. Jeśli mięso pod palcem przestaje być sprężyste mam stek well done. Dla mnie jest to najlepszy sposób i zawsze mam na talerzu to, o co mi chodzi. Po ugrillowaniu mięsa ląduje ono na drewnianej desce, zostaje lekko oprószone solą, a na wierzchu kładę łyżeczkę masła i przykrywam folią aluminiową na ok. 10 minut tak, aby odpoczęło. Mięso, nie masło Gdy mięso odpoczywa przechodzimy do aktu 6:
Akt 7 Przegrzebki. Na paleni rozgrzałam 2 łyżki wcześniej przygotowanego masełka szałwiowo-czosnkowego. Przegrzebki oprószyłam solą i smażyłam na złoto (ok. 2-3 minuty z każdej strony). Nadmiar masła odsączyłam ręcznikiem papierowym.
Akt 8 Poskładanie całości. Uprzednio talerze nagrzałam w piekarniku. W piekarniku wraz z talerzami czekało puree z pietruszki, kolorowe marchewki oraz nieobrane raki tak, aby nie wystygły. Na talerz nałożyłam solidną łyżkę pietruszkowego puree, na nim położyłam kolorowe marchewki oraz stek. Dodałam przegrzebki i sos. Całość udekorowałam całymi rakami oraz pozostałym mięsem z ogonów. Do tego dobraliśmy prosecco: Alberto Torresi Prosecco Frizzante, Veneto, Italy oraz Prosecco Treviso, Stock