Tarhonya - węgierski makaron w typie naszych zacierek. Twardy, suszony, z dużą ilością jajek. Powszechnie stosowany do bograczu czy zupy gulaszowej. Podawany również jako oddzielne danie. W tym wypadku z duszoną wołowiną.
Tarhonya z wołowiną (Węgry)
Składniki
- Tarhonya:
- pół kg mąki pszennej
- pół łyżeczki soli
- 4 duże jajka
- 5 dag tłuszczu - w oryginale smalcu, ja dałem oliwę.
- Duszona wołowina:
- ok. 30 - 40 dag wołowiny
- 2 cebule
- 4 ząbki czosnku
- łyżeczka słodkiej, mielonej papryki
- dodałem "bulionetkę*" do sosów - 2 kostki
- łyżka smalcu lub oleju
- pół pęczka natki
- * - zobacz inne moje przepisy
Składniki
- Tarhonya:
- pół kg mąki pszennej
- pół łyżeczki soli
- 4 duże jajka
- 5 dag tłuszczu - w oryginale smalcu, ja dałem oliwę.
- Duszona wołowina:
- ok. 30 - 40 dag wołowiny
- 2 cebule
- 4 ząbki czosnku
- łyżeczka słodkiej, mielonej papryki
- dodałem "bulionetkę*" do sosów - 2 kostki
- łyżka smalcu lub oleju
- pół pęczka natki
- * - zobacz inne moje przepisy

Etapy przygotowania
Na stolnicę (blat) wysyp mąkę, posyp solą, zrób zagłębienie i wbij w nie jajka. Dodaj tłuszcz i wyrób twarde, gładkie ciasto. Odstaw na minimum godzinę, aby wyschło. Ponieważ ciasto nie chciało schnąć, podzieliłem je na mniejsze kawałki, aby szybciej wyschło.

Wyschnięte ciasto zetrzyj za pomocą tarki o grubych oczkach na posypaną mąką stolnicę. Ja użyłem ręcznej maszynki do tarcia serów (posypując w trakcie przecierania mąką). Odstaw do wyschnięcia - najlepiej na całą noc.

Ponieważ nie miałem tyle czasu, wysuszyłem torhanya w piekarniku (30 stopni, termoobieg, uchylone drzwiczki). Po dwóch godzinach był gotowy. Wyszło go trochę więcej niż potrzebowałem, więc reszta w pojemniczku powędrowała do szafki - będzie jak znalazł do bograczu.

W czasie, kiedy makaron schnie, przygotuj wołowinkę. Pokrój umyte i osuszone mięso w cienkie plasterki, lekko rozbij (jak na bitki), posyp delikatnie pieprzem i obsmaż na dość dużym ogniu. Zdejmij z ognia i dodaj łyżeczkę słodkiej papryki. Dokładnie wymieszaj. Zmniejsz ogień, podlej niewielką ilością wody i duś pod przykryciem do miękkości - ok. 1 - 1,5 godziny. Dodałem własnej produkcji "bulionetki", ale nie jest to konieczne.

W trakcie duszenia podlewaj (jeżeli trzeba) wodą. Kiedy mięso będzie miękkie dodaj posiekaną drobno cebulę i czosnek. Podsmaż, aż cebula się zeszkli. Wsyp tarhonya - ok. 1,5 szklanki na 4 osoby - dodaj dwa razy tyle wody. Lekko osól i gotuj na małym ogniu pod przykryciem ok. 7 - 10 minut, aż makaron będzie "al dente". Podawaj posypane siekaną natką.

Przepis w Waszym wykonaniu (2)


Komentarze do przepisu (2)
Ostatnio komentowane przepisy

Szczególnie dzieci się cieszą. To bardzo przyjemna zabawa.
Odsłon: 845

Karmelowa panna cotta to deser, który łączy w sobie aksamitną konsystencję śm...
Odsłon: 795

Lekka kolacja. Polecam.
- Wielkanoc
- Impreza
- Polska
- Wegetariańskie
- Warzywa
- Papryka
- Nabiał
- Jajka
- Ser
- Przyprawy
- Czosnek
- Kolendra
- Dla zdrowia
Odsłon: 69
Ostatnio komentowane przepisy

Szczególnie dzieci się cieszą. To bardzo przyjemna zabawa.
Odsłon: 845

Karmelowa panna cotta to deser, który łączy w sobie aksamitną konsystencję śm...
Odsłon: 795

Lekka kolacja. Polecam.
- Wielkanoc
- Impreza
- Polska
- Wegetariańskie
- Warzywa
- Papryka
- Nabiał
- Jajka
- Ser
- Przyprawy
- Czosnek
- Kolendra
- Dla zdrowia
Odsłon: 69



Składniki
- Tarhonya:
- pół kg mąki pszennej
- pół łyżeczki soli
- 4 duże jajka
- 5 dag tłuszczu - w oryginale smalcu, ja dałem oliwę.
- Duszona wołowina:
- ok. 30 - 40 dag wołowiny
- 2 cebule
- 4 ząbki czosnku
- łyżeczka słodkiej, mielonej papryki
- dodałem "bulionetkę*" do sosów - 2 kostki
- łyżka smalcu lub oleju
- pół pęczka natki
- * - zobacz inne moje przepisy
Na stolnicę (blat) wysyp mąkę, posyp solą, zrób zagłębienie i wbij w nie jajka. Dodaj tłuszcz i wyrób twarde, gładkie ciasto. Odstaw na minimum godzinę, aby wyschło. Ponieważ ciasto nie chciało schnąć, podzieliłem je na mniejsze kawałki, aby szybciej wyschło.
Wyschnięte ciasto zetrzyj za pomocą tarki o grubych oczkach na posypaną mąką stolnicę. Ja użyłem ręcznej maszynki do tarcia serów (posypując w trakcie przecierania mąką). Odstaw do wyschnięcia - najlepiej na całą noc.
Ponieważ nie miałem tyle czasu, wysuszyłem torhanya w piekarniku (30 stopni, termoobieg, uchylone drzwiczki). Po dwóch godzinach był gotowy. Wyszło go trochę więcej niż potrzebowałem, więc reszta w pojemniczku powędrowała do szafki - będzie jak znalazł do bograczu.
W czasie, kiedy makaron schnie, przygotuj wołowinkę. Pokrój umyte i osuszone mięso w cienkie plasterki, lekko rozbij (jak na bitki), posyp delikatnie pieprzem i obsmaż na dość dużym ogniu. Zdejmij z ognia i dodaj łyżeczkę słodkiej papryki. Dokładnie wymieszaj. Zmniejsz ogień, podlej niewielką ilością wody i duś pod przykryciem do miękkości - ok. 1 - 1,5 godziny. Dodałem własnej produkcji "bulionetki", ale nie jest to konieczne.
W trakcie duszenia podlewaj (jeżeli trzeba) wodą. Kiedy mięso będzie miękkie dodaj posiekaną drobno cebulę i czosnek. Podsmaż, aż cebula się zeszkli. Wsyp tarhonya - ok. 1,5 szklanki na 4 osoby - dodaj dwa razy tyle wody. Lekko osól i gotuj na małym ogniu pod przykryciem ok. 7 - 10 minut, aż makaron będzie "al dente". Podawaj posypane siekaną natką.
uwielbiam wegierska kuchnię
Bardzo ciekawy sposób na makaron. Koniecznie do wypróbowania. :-D