Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Hit, przepyszne mięso, które rozpada się pod naciskiem widelca, a jednocześnie zachowuje pełną soczystość i smak! Sekretem jest bardzo długie pieczenie-duszenie w niskiej temperaturze: ale nie jest to problematyczne, bo piekarnik można zostawić na noc, nie trzeba pieczeni pilnować, obracać, nie ma żadnego ryzyka, że wysuszy się lub będzie twarda, niedogotowana. Cudowna!
Moje dzisiejsze danie to łazanki trochę inaczej przygotowane bo z makaronem ś...
Odsłon: 142
Królowa grilla :)
Odsłon: 1265
Warzywna pasta pełna smaku.
Odsłon: 195
Lekka kolacja. Polecam.
Odsłon: 235
Moje dzisiejsze danie to łazanki trochę inaczej przygotowane bo z makaronem ś...
Odsłon: 142
Królowa grilla :)
Odsłon: 1265
Warzywna pasta pełna smaku.
Odsłon: 195
Lekka kolacja. Polecam.
Odsłon: 235
Składniki
W misce mieszamy: dwa kartoniki passaty pomidorowej, czubatą łyżkę ziół prowansalskich, trzy płaskie łyżki papryki słodkiej, łyżeczkę dobrze roztartego w palcach czosnku niedźwiedziego, dwie starte marchewki, dziesięć lekko rozgniecionych jagód jałowca i płaską łyżkę czubrycy zielonej. Dobrze pieprzymy. Dolewamy do całości cztery kieliszki wódki (po dwa na kilogram mięsa) - nie ma co się martwić, ani odrobina alkoholu nie przeżyje ostatecznej obróbki termicznej, pieczeń spokojnie można podawać dzieciom. Jeśli używamy wina - dolewamy około pół butelki. Osobiście nie polecam wina, ponieważ dość mocno zmienia smak - w przeciwieństwie do wódki. UWAGA: Jeżeli mamy za dużo czasu, wkładamy umyte mięso do tak przygotowanej marynaty i odkładamy do lodówki na parę godzin. Może leżeć w niej nawet dwie doby bez ryzyka zepsucia. W takim wypadku mięso przed obsmażaniem wyjmujemy z marynaty i lekko oczyszczamy z niej tępą stroną noża.
Myjemy wołowinę. Jeżeli ma wyraźne niedoskonałości, lekko ją oczyszczamy. Tłuszczem nie należy się martwić - całkowicie wytopi się podczas obróbki, wręcz jest pożądany, nawilżając mięso od wewnątrz. Trzy cebule tniemy w piórka, posypujemy łyżeczką cukru i podsmażamy na maśle w brytfance na dużym ogniu. Gdy osiągniemy odpowiedni stopień podsmażenia, odsuwamy cebulę w jeden kąt brytfanny i wkładamy mięso. Musimy dobrze obsmażyć je ze wszystkich sześciu stron, wołowina musi być wszędzie dokładnie ścięta i przyrumieniona z wierzchu. Po obsmażeniu wyłączamy ogień, wylewamy na mięso naszą pomidorową marynatę, mieszając ją z podsmażoną cebulką. Jeżeli mikstura sięga niżej niż do 3/4 wysokości mięsa, podlewamy dodatkowo szklanką bądź dwiema wody lub (lepiej) bulionu.
Nagrzewamy piekarnik do 100 stopni, wkładamy do niego przykrytą brytfankę i pieczemy (uwaga) co najmniej 6 godzin! Może być dowolnie więcej (nie ma ryzyka przesuszenia ani przypalenia), nie może być mniej. W czasie pieczenia nie otwieramy piekarnika, ani razu nie zaglądamy do wołowiny, zapominamy o jej istnieniu na następne godziny. Możemy pójść spać :)
Po wyłączeniu piekarnika nie wyjmujemy wołowiny od razu. Dajemy jej jeszcze godzinę w studzącym się piekarniku. Dopiero wtedy wyciągamy ją, wyjmujemy z sosu, odstawiamy na bok na minimum piętnaście minut. W tym czasie zajmujemy się sosem: sprawdzamy, czy nie wymaga doprawienia pieprzem lub solą, zagęszczenia bądź zabielenia śmietaną. Jeżeli jest zbyt płynny, odparowujemy go na dużym ogniu do zredukowania.
Pieczeń kroimy w grube plastry ostrym nożem, pewnymi ruchami - jest bardzo miękka. Podajemy ją z dowolnymi dodatkami, polaną obficie sosem. Z surówek najlepiej pasują buraczki. Testujemy i JUŻ WIEMY, jak bardzo pieczeń odwdzięczyła nam się za cierpliwość wspaniałym smakiem i teksturą. Smacznego!