Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Deser na zimno z dwóch składników: galaretek i śmietanki, przypominający wyglądem pokrojonego na kawałki arbuza. Pomysł na ten deser zaczerpnęłam ze strony smaker.pl Przepis jest bardzo prosty. Wystarczy kilka tanich produktów, żeby wyczarować ten fajny deser, który sprawdzi się w nadchodzącym sezonie letnim i nie tylko.
Zestaw na chłodne dni - książka, kocyk i herbatka. To jest przepis na herbat...
Odsłon: 78
Czy tiramisu nada się na piknikową przekąskę? Dość trudno jest pokroić je i p...
Odsłon: 2618
Bardzo smaczna sałatka z tuńczyka z rzodkiewką. Prosta, smaczna i szybka w wy...
Odsłon: 1502
Zestaw na chłodne dni - książka, kocyk i herbatka. To jest przepis na herbat...
Odsłon: 78
Czy tiramisu nada się na piknikową przekąskę? Dość trudno jest pokroić je i p...
Odsłon: 2618
Bardzo smaczna sałatka z tuńczyka z rzodkiewką. Prosta, smaczna i szybka w wy...
Odsłon: 1502
Składniki
Formę keksówkę posmarowałam cieniutko masłem i wyłożyłam folią spożywczą. Masło dałam po to żeby folia lepiej przylegała do formy. Jedną galaretkę agrestową rozpuściłam w 250ml wrzątku i odstawiłam do wystygnięcia. Połowę wylałam do przygotowanej blachy i wstawiłam do lodówki do stężenia. Drugą połowę galaretki wymieszałam z 125ml zimnej śmietany (śmietany nie ubijamy) i wylałam ją na stężałą galaretkę. Blaszkę ponownie wstawiłam do lodówki. Trzy galaretki truskawkowe rozpuściłam w 600ml wrzątku i odstawiłam do wystygnięcia. Wystudzoną galaretkę wylałam do keksówki na poprzednie warstwy i znów blaszkę schowałam do lodówki do stężenia. Drugą galaretkę agrestową rozpuściłam tak samo jak pierwszą w 250ml wrzątku i wystudziłam. Podzieliłam ją na dwie połowy. Jedną wymieszałam z pozostałą śmietaną, czyli z 125ml i wylałam ją na stężałą galaretkę truskawkową. Drugą część galaretki pozostawiłam w temperaturze pokojowej żeby nie stężałam. Wylałam ją na wierzch deseru, gdy warstwa śmietankowa stężała. Gdy deser był już kompletny, wstawiłam go na całą noc do lodówki, żeby dobrze się schłodził i stężał. Następnego dnia wyjęłam deser z formy, odkleiłam folię i pokroiłam go na grube ok. trzycentymetrowe plastry. Każdy plaster deseru pokroiłam dodatkowo w trójkąty i ułożyłam je na talerzu. W kawałki deseru można powbijać wykałaczki, aby łatwiej można było się częstować i nie używać widelczyka.