Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Istnieje na tym świecie grupa przepisów na tyle popularnych, że zyskały już miano klasycznych. Znaleźć można je niemal na każdym blogu w wielu kręgach kulturowych na różnych częściach globu. Zazwyczaj baza takich „klasyków” jest niezmienna, lecz każdy dodaje coś od siebie, wymienia poszczególne składniki na inne, urozmaica przepis o lokalne produkty lub dopasowuje ingrediencje pod siebie. Ten przepis jest wyjątkowy. Pojawia się wszędzie dokładnie w takiej samej formie. Ja także nie śmiem modyfikować w czegokolwiek. Nie warto, gdyż jest doskonały.
Masz dylemat, co zjeść? Ta zapiekanka jest świetna na każdą porę dnia i na ka...
Odsłon: 33
Klasyka na polskim stole, śledzie w oleju. Sprawdzą się na co dzień i od świę...
Odsłon: 48
Dziś postanowiłam trochę inaczej ugotować moja zupę niż dotychczas. Zwykle ni...
Odsłon: 279
Masz dylemat, co zjeść? Ta zapiekanka jest świetna na każdą porę dnia i na ka...
Odsłon: 33
Klasyka na polskim stole, śledzie w oleju. Sprawdzą się na co dzień i od świę...
Odsłon: 48
Dziś postanowiłam trochę inaczej ugotować moja zupę niż dotychczas. Zwykle ni...
Odsłon: 279
Składniki
ZAGNIATAMY KRUCHE CIASTO Do dużej miski wsypujemy mąkę, cukier puder oraz proszek do pieczenia i dokładnie łączymy. Mieszankę przesiewamy na stolnicę, dodajemy pokrojone na małe kawałki zimne masło i całość siekamy nożem do momentu uzyskania swego rodzaju kruszonki. Robimy kopiec, a w nim dołek. Do dołka wrzucamy żółtka, dolewamy odrobinę lodowatej wody i jak najszybciej zagniatamy ciasto dłońmi. Ciasta nie wyrabiamy, po prostu łączymy składniki tak, aby powstała jedna zwarta masa. Chodzi o to, by niepotrzebnie nie podgrzewać ciasta w dłoniach, ani nie męczyć ugniataniem, inaczej nie będzie ciastem kruchym, ale zakalcowym gniotem. Zatem szybciutko formujemy kulę, spłaszczamy i dzielimy na dwie części - 2/3 i 1/3 całości. Każdą z nich zawijamy w folię spożywczą i odkładamy do zamrażarki na minimum 2 godziny. Ciasto powinno być zamrożone na kamień, w związku z czym niechaj nie przyjdzie nikomu do głowy, aby wyciągać je wcześniej. Tę czynność możemy wykonać 1-2 dni przed planowanym pieczeniem.
ROBIMY KRUCHY SPÓD Zaczynamy od rozgrzania piekarnika do 190 stopni. Standardową dużą, prostokątną formę (34x23cm) smarujemy dokładnie masłem i wykładamy papierem do pieczenia, który powinien pięknie do masła przylgnąć. Do tak przygotowanej formy ścieramy większą część schłodzonego ciasta na tarce o grubych oczkach. Staramy się w miarę równo rozłożyć wiórki ciasta na całej powierzchni formy, a gdy tak się stanie, ugniatamy je delikatnie dłonią tak, aby powierzchnia była w miarę jednolita. Dzięki takiemu zabiegowi ciasto zachowa swoją kruchość, ale będzie lżejsze i bardziej puszyste niż ciasto tradycyjnie wałkowane. Tak przygotowany spód podpiekamy w nagrzanym piekarniku przez 20 minut, po czym wyciągamy i studzimy całkowicie.
BIJEMY WANILIOWĄ PIANKĘ Po wystudzeniu spodu, zaczynamy ubijać białka na sztywną pianę. Następnie w trzech-czterech partiach dodajemy cukier oraz cukier wanilinowy, cały czas ubijając na najwyższych obrotach miksera. Gdy masa białkowa stanie się gładka i błyszcząca, dosypujemy powoli proszek budyniowy i łączymy go dokładnie, aby nie było żadnych grudek. Na końcu cienką strużką dolewamy olej i rozmiksowujemy jeszcze chwilę do połączenia z masą.
SKŁADAMY CIASTO W JEDNĄ, IMPONUJĄCĄ CAŁOŚĆ Piekarnik ponownie rozgrzewamy do 190 stopni. Na podpieczony spód wykładamy przygotowaną piankę i rozprowadzamy równomiernie na całej powierzchni. Na wierzchu gęsto układamy maliny. Robimy to dokładnie, otworkami do góry, zagłębiając owoce do połowy w piance. Jeśli używamy malin mrożonych, absolutnie nie rozmrażamy ich wcześniej! Teraz zostało nam już tylko zetrzeć na wierzch pozostałą mniejszą część ciasta, która leżakuje w zamrażalniku. Staramy się ścierać ciasto tak, aby w miarę równo pokryło całą powierzchnię i przykryło maliny.
PICHCIMY CIASTO Tak przygotowane ciasto wkładamy do nagrzanego piekarnika na 30-40 minut. Powinno wydać piękny maślano-malinowy zapach, a wierzch powinien apetycznie się zarumienić. Po wyciągnięciu z piekarnika, studzimy całkowicie przez co najmniej godzinę. Wszelkie próby dobrania się do niego wcześniej skończą się fiaskiem, gdyż jest niezwykle delikatne (będziecie zdziwieni jak bardzo) i potrzebuje dłuższej chwili, by dać się pokroić w zgrabną kostkę. Przed podaniem oprószamy cukrem pudrem.