Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Niebo w gębie. Przepis godny polecenia. Nie da się o nim dłużej pisać, bo każda pochwała będzie umniejszeniem ich prawdziwego smaku. Pączki, które musicie wypróbować! Nie czytajcie, tylko drukujcie przepis, pędźcie do sklepu i zabierajcie się za smażenie!
Czy nietolerancja pszennej mąki musi oznaczać rezygnację, że wszystkich uwiel...
Odsłon: 12290
Placki ziemniaczane to klasyczne danie, które uwielbia wielu z nas. Złociste,...
Odsłon: 1557
Czy nietolerancja pszennej mąki musi oznaczać rezygnację, że wszystkich uwiel...
Odsłon: 12290
Placki ziemniaczane to klasyczne danie, które uwielbia wielu z nas. Złociste,...
Odsłon: 1557
Składniki
Mleko lekko podgrzewamy, dodajmy po łyżce cukru i mąki, dodajemy pokruszone drożdże. Ostawiamy na kwadrans. Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy sól, cukier i wbijamy jajka. Całość zalewamy mlekiem z drożdżami i wyrabiamy na elastyczne ciasto oraz dodajemy alkohol, pod koniec powoli, stopniowo dodajemy masło. Wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1,5 godziny w ciepłe miejsce. Po tym czasie wykładamy na oprószoną mąką stolnicę i odpowietrzamy. Wałkujemy na placki grubości 1,5 cm i wykrawamy szklanką kółka. Takie pączki przekładamy na blaszkę wyłożona papierem do pieczenia (nie musiałam podsypywać mąka a i tak przed pieczeniem ładnie się odklejały). Z tej porcji otrzymacie około 24 pączków. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Jako, że u mnie w kuchni było dosyć zimno i zajęłoby to ciastu kilka godzin wymyśliłam prosty sposób. Dużą miskę wypełniłam gorącą wodą, włożyłam do piekarnika i bezpośrednio na niej położyłam blaszkę z pączkami przykrytymi ściereczką. Drzwiczki zamknęłam. Pączki można było smażyć już po 15-20 minutach. Nie patrzcie tez na to, że w przepisie jest tak mało drożdży a w innych jest ich nawet 1g na 10 g mąki (tu 1:30), jak widać pączki są pulchniuteńkie, takie jakie mają być. Ergo, więcej nie zawsze znaczy lepiej.
Olej podgrzewamy. Gdy osiągnie już odpowiednią temperaturę (175 stopni - warto to sprawdzić termometrem cukierniczym jeśli się taki ma) delikatnie kładziemy pączki na oleju, aby się nie poparzyć. Wyrośnięta stroną do góry. Warto nie dawać ich wszystkich na raz, tyle ile się zmieści, a stopniowo, ponieważ każda nowa sztuka ochładza olej. Pączek powinien sam unosić się na wierzchu. Gdy z jednej strony się zrumieni, przewracamy go na drugą. Smażymy na średnim lub małym ogniu. smażąc na dużym sprawimy, że pączek będzie spieczony z zewnątrz a surowy w środku. Upieczonego pączka wykładamy na blaszkę wyłożoną papierowymi ręcznikami, gdy lekko przestygnie nadziewamy i posypujemy cukrem pudrem. Smacznego :-)