Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Bardzo lekka tarta morelowa. Ekspresowa do przygotowania. A zarazem efektowna. Niestety nie jestem w stanie pokazać środka. Bo to na prezent. Ale w środku kryje się sernik na zimno. I dużo, dużo moreli. Wierzch ozdobiony lukrem plastycznym. Miał przypominać goździki. Najulubieńsze kwiaty solenizantki.
Przepis dnia
Placuszki twarogowe z rodzynkami to pyszne danie na słodko, które wywodzi się...
Odsłon: 19766
Zimowe brownie pełne korzennych przypraw i zielonego lukru z dodatkiem matcha...
Odsłon: 2905
Uszka z mięsem drobiowo -wieprzowym, idealne do barszczu czerwonego. Prosty...
Odsłon: 3999
Nie ma Święt Bożego Narodzenia bez piernika. Bardzo ważny jest miód dodawany...
Odsłon: 648
Przepis dnia
Placuszki twarogowe z rodzynkami to pyszne danie na słodko, które wywodzi się...
Odsłon: 19766
Zimowe brownie pełne korzennych przypraw i zielonego lukru z dodatkiem matcha...
Odsłon: 2905
Uszka z mięsem drobiowo -wieprzowym, idealne do barszczu czerwonego. Prosty...
Odsłon: 3999
Nie ma Święt Bożego Narodzenia bez piernika. Bardzo ważny jest miód dodawany...
Odsłon: 648
Składniki
Formę do tarty /dno/ wykładam okręgiem wyciętym z papieru do pieczenia. Ciastka drobno kruszę. Wysypuję formę. Masło roztapiam, zalewam ciastka i ugniatam szklanką. Smaruję konfiturą morelową i wkładam do lodówki na około 30 minut.
Galaretki rozpuszczam we wrzątku, mieszając bardzo, bardzo intensywnie. Morele drobno kroję. Czekoladę siekam na małe kawałki. Serki waniliowe łączę z jogurtem greckim. Ścieram skórkę cytryny. Łączę masę z przestudzoną galaretką. Miksuję dokładnie. Dodaję pokrojone owoce i czekoladę. Mieszam do połączenia. Wylewam na spód tarty i schładzam 2-3 godziny.
Żelatynę zalewam wodą. Rozpuszczam dokładnie. Dodaję glukozę i mieszam intensywnie do połączenia. Na blat przesiewam cukier puder /około 2/3/. Zagniatam cukier z żelatyną. Dodaję cukru pudru w razie potrzeby. Lukier bardzo szybko się kruszy, więc trzeba szybko na nim działać. Wałkuję go na natłuszczonym blacie na podługowate plastry, z których formuję falbanki. Nakładam na tartę 'dachówkowo'. Jak lukier się ściągnie, to dodatkowo kruszę brzegi falbanek, żeby było bardziej goździkowo. Całość oprószam cukrem pudrem.