Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Ostatnio pisałam o buraku liściowym i potrawie z liści, ale boćwina ma też ogonki liściowe. No przecież! Piękne, mięsiste, kolorowe ogonki liściowe, przez wiele osób nazywane błędnie łodyżkami. Moje są purpurowe. Odcinam je i odkładam na później, jeśli przygotowuję potrawę z liści. Tak jak ostatnio – podsmażoną i duszoną z czosnkiem liściastą jarzynkę. Bardzo smaczną (przepis znajdziesz tutaj), polecam spróbować! No i po przygotowaniu duszonych liści pozostaje spora ilość ogonków liściowych. Można dorzucić je do dowolnej zupy jarzynowej, będą bardzo dobrze smakować i jeszcze lepiej wyglądać. Ale ja mam na nie znacznie przyjemniejszy sposób. Przygotowuję je i podaję podobnie jak wykwintne szparagi.
Polecam. Lubią dorośli i dzieci.
Odsłon: 249
Polecam. Doskonale pasują na andrzejki, katarzynki, mikołajki, pod choinkę.
Odsłon: 294
Propozycja na smaczny ryż do potraw chińskich i nie tylko. Szybko i smacznie,...
Odsłon: 51
Polecam. Lubią dorośli i dzieci.
Odsłon: 249
Polecam. Doskonale pasują na andrzejki, katarzynki, mikołajki, pod choinkę.
Odsłon: 294
Propozycja na smaczny ryż do potraw chińskich i nie tylko. Szybko i smacznie,...
Odsłon: 51
Składniki
Przygotowanie ogonków jest równie łatwe, jak ugotowanie szparagów lub fasolki szparagowej. A nawet łatwiejsze, bo nie trzeba niczego obierać. Po prostu banał!
Ogonki odetnij od liści, dłuższe warto przekroić na pół. Umyj je, a następnie ugotuj we wrzącej osolonej wodzie z odrobiną cukru (buraczki i boćwina lubią niewielki dodatek czegoś słodkiego dla zrównoważenia smaku).
Gotowanie nie potrwa długo, zaledwie kilka minut. Jak gotujesz pierwszy raz, to warto od czasu do czasu dziabnąć widelcem – bo każdy z nas lubi inny stopień miękkości warzyw. Jedni wolą “al dente”, inni muszą mieć miękkie, porządnie ugotowane. Warto też spróbować gotowania na parze, ale trzeba pamiętać, że na parze boćwina (jak i inne warzywa) gotuje się nieco dłużej.
Ugotowane “łodyżki” odcedź, odsącz dokładnie i ułóż na półmisku. Możesz podać je na ciepło, polane zrumienioną bułką tartą (użyłam bezglutenowej bułki tartej) z masłem lub ulubionym olejem – to tzw. warzywa po polsku.