Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Po raz pierwszy czosnek konfitowany pokazałam na blogu wiele lat temu. Ten wpis nosił tytuł Czosnek pieczony w oliwie, ale wtedy tak naprawdę nie piekłam go, tylko powolutku ogrzewałam, czyli właśnie konfitowałam w garnku z oliwą na malutkim palniku. Nawet ktoś w komentarzu zarzucił mi, że w tytule jest czosnek pieczony, a w wykonaniu smażony. Ale takie powolne gotowanie nie jest smażeniem w pełnym tego słowa znaczeniu. No i właśnie dlatego zwie się to konfitowaniem. A że u nas gaz jest tańszym źródłem energii niż prąd, to wolę użyć małego palnika, zamiast rozgrzewać wielki elektryczny piekarnik. Nie miałam wtedy frytkownicy beztłuszczowej, która sporo zmieniła w moim kucharzeniu. Nie jestem jakąś wielką fanatyczką tego urządzenia, o nie! Ale staram się w nim przygotowywać to, co powinno być upieczone, ale szkoda grzać piekarnik. Bo właśnie tutaj air fryer sprawdza się bezbłędnie. I to w nim przygotowuję teraz czosnek konfitowany, który wprost uwielbiam!
Przepis na pyszne i aromatyczne ciasteczka z wiórkami kokosowymi, które są sz...
Odsłon: 568
Przepis na pyszne i aromatyczne ciasteczka z wiórkami kokosowymi, które są sz...
Odsłon: 568
Składniki
Celowo nie podaję dokładnych ilości składników, bo tu wszystko zależy od tego, ile użyto ząbków czosnku.
Obrane ząbki czosnku umieść w naczyniu żaroodpornym odpowiedniej wielkości. Najlepiej, aby to było naczynie szklane, bo odpowiednie szkło jest odporne na działanie wysokiej temperatury. A przy tym nietoksyczne, przez co bezpieczne dla naszego zdrowia.
Czosnek posyp solą (użyłam 1 łyżeczki), a następnie dodaj szczyptę płatków chili (lub więcej, jeśli lubisz)
oraz 2-3 gałązki świeżego rozmarynu.
Wszystko zalej oliwą w takiej ilości, aby przykryła składniki.
Naczynie wstaw do szuflady airfryera.
Piecz w 120 stopniach przez godzinę, czyli 60 minut, jak widać na zdjęciu.
Czosnek konfitowany wyjmij z urządzenia i pozostaw do ostudzenia, ale jeśli pieczesz w słoikach, to zakręcaj gorące wyparzonymi nakrętkami.
Bo zdarzało mi się wkładać ząbki czosnku i wszystkie przyprawy do małych słoiczków, a następnie wstawiać je do frytkownicy i piec kilka na raz. I gorące zakręcać, a następnie przechowywać w zimnej spiżarni przez kilka tygodni. Przygotowany w ten sposób czosnek jest pyszny, łagodny w smaku i miękki. A oprócz cudownych pieczonych ząbków zyskujemy smaczną i aromatyczną oliwę czosnkową, czyli doskonały dodatek smakowy do grzanek, zup i sosów sałatkowych. Albo do czego tylko chcesz!
Pyszny pieczony czosnek jest gotowy do degustacji zaraz po ostudzeniu. Podczas pieczenia może się zdarzyć, że niektóre ząbki staną się ciemniejsze niż pozostałe, ale to nic złego. Dotyczy to zwykle mniejszych albo cieńszych ząbków. Czosnek może też ciemnieć wraz z upływem czasu i to też jest normalne. Nie podam tu maksymalnych czasów przechowywania, bo to jest domowy przepis, nie poddany badaniom naukowym. Jednak pieczony czosnek w oliwie na pewno można przechowywać i po trochu podjadać przez kilka tygodni. A gdy został zamknięty na gorąco w słoikach i trzymany jest w zimnie – przez około pół roku. Na tyle sprawdziłam go osobiście, ale pewnie wytrzyma nawet dłużej – to możliwe. Pamiętajmy, że to jest czosnek pieczony w ponad 100 stopniach. Nie ma już więc niebezpieczeństwa powstania jadu kiełbasianego, o ile słoiki zostały na gorąco zamknięte wysterylizowanymi nakrętkami.
Ach, jak to pięknie pachnie! Smacznego!