Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Technicznie są to nieco zmodyfikowane kluski kładzione, ale w smaku są prawie nie do odróżnienia z kopytkami, szczególnie odsmażane. Niebo w ustach, a pracy na 15 minut :)
Dorsza z frytkownicy bez tłuszczowej przygotujesz błyskawicznie bez patelni i...
Odsłon: 2168
Warzywna pasta pełna smaku.
Odsłon: 139
Ciasto jest bardzo łatwe do przygotowania. Jest lekkie, pyszne i mocno truska...
Odsłon: 235
Dorsza z frytkownicy bez tłuszczowej przygotujesz błyskawicznie bez patelni i...
Odsłon: 2168
Warzywna pasta pełna smaku.
Odsłon: 139
Ciasto jest bardzo łatwe do przygotowania. Jest lekkie, pyszne i mocno truska...
Odsłon: 235
Składniki
W spisie powyżej nie są podane dokładne proporcje, ponieważ wszystko zależy od tego, na ile osób robimy kluski. Na jedną osobę zakładamy: - pół szklanki mąki pszennej; - pół szklanki mąki ziemniaczanej; - łyżeczkę masła/margaryny; - około pół szklanki mleka; - jedno małe jajo kurze. W zależności od potrzeb mnożymy przez liczbę osób.
Na początek nastawiamy gar osolonej wody z łyżką oleju na kluski (jej gotowanie trwa zwykle dłużej niż robienie klusek :)) Do miski przesiewamy mąkę pszenną i ziemniaczaną - ostatecznie nie trzeba tego robić, ale napowietrza to mąkę, a tym samym spulchnia to kluski. Dodajemy solidną szczyptę soli, roztrzepane jajka i roztopione w mikrofali, lekko przestudzone masło/margarynę. Jeżeli chcemy dodać jakieś dodatki od siebie, takie jak ulubione zioła - robimy to na tym etapie. Wszystko dokładnie mieszamy i zaczynamy stopniowo dodawać mleko, cały czas mieszając łyżką, dla bardzo leniwych - można zmiksować. Ciasto jest gotowe, gdy wszystkie grudki rozpuszczą się i osiągnie konsystencję gęstszą od ciasta na naleśniki, ale cały czas niezbyt zwartą, kleistą - nabrane na łyżkę i uniesione, powinno spadać z niej z pewnym ociąganiem, stanowczo nie spływać. Wyrobione ciasto można odstawić na pół godziny przykryte ściereczką, ale nie trzeba tego robić.
Przechylamy miskę z ciastem nad garnkiem. Kluski wrzucamy do gotującej się wody, maczając łyżkę nad wrzątkiem i odcinając nią po kawałku ciasto, co parę klusek mieszamy, by nic nie przywarło i nie skleiło się. "Kopytka" są ugotowane po około trzech minutach od wypłynięcia - uwaga, zależy też od wielkości ucinanych kawałków ciasta, więc przed wyciągnięciem polecam spróbować największą z partii :)
Gotowe kluski jemy z dowolnymi dodatkami, wspaniale nadają się do odgrzewania i odsmażania (jeśli stwardnieją, wystarczy wrzucić je na patelnię, zalać szklanką wody i zostawiając na wysokim ogniu pozwolić całej wodzie odparować - w ciągu paru minut wrócą do idealnie miękkiego stanu). Życzę smacznego :)