Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Teraz jest najlepszy czas do zbierania baldachów z czarnego bzu na nalewkę. Czarny bez zakwita pod koniec maja lub na początku czerwca i kwitnie zwykle jeszcze w lipcu. Najlepsze na nalewkę są kwiaty mocno rozwinięte z dużą ilością żółtego pyłku, bo to dzieki niemu znajdziemy w nalewce najwięcej aromatu i substancji prozdrowotnych.
Ogórki nie tylko kiszone i konserwowe układamy na półce w spiżarni. Krokodylk...
Odsłon: 7273
Mięciutka pierś kurczaka w kremowym pomidorowym sosie to idealny obiad w upal...
Odsłon: 2730
Przepis dnia
Co powiecie na chrupiące gofry z owocami? Poniżej dzielimy się z Wami przepis...
Odsłon: 20257
Przepis na obiad, w którym mieszamy ze sobą marchewkę, filety z dorsza oraz b...
Odsłon: 595
Ogórki nie tylko kiszone i konserwowe układamy na półce w spiżarni. Krokodylk...
Odsłon: 7273
Mięciutka pierś kurczaka w kremowym pomidorowym sosie to idealny obiad w upal...
Odsłon: 2730
Przepis dnia
Co powiecie na chrupiące gofry z owocami? Poniżej dzielimy się z Wami przepis...
Odsłon: 20257
Przepis na obiad, w którym mieszamy ze sobą marchewkę, filety z dorsza oraz b...
Odsłon: 595
Składniki
Od zebranych baldachów kwiatowych odcinamy ostrożnie z łodyżek (najwygodniej to zrobić nożyczkami) kwiaty. Następnie rozkładamy je cienką warstwą na białym papierze lub płótnie i zostawiamy na kilka godzin, aby wyszły owady przebywające w kwiatach. Przygotowujemy duży słój ok 4 litry. Wkładamy do niego odcięte kwiaty z baldachów bez łodyg. Zalewamy wszystko spirytusem rozcieńczonym, przegotowaną zimną wodą, zakręcamy słój i odstawiamy w ciepłe, słoneczne miejsce na 2-3 tygodnie.
Po tym czasie gotujemy syrop: na 250 g cukru dajemy 3/4 litra wody, gotujemy i studzimy. Następnie wyciskamy sok z 2 dużych cytryn i wraz z syropem dodajemy do słoika. Zawartość słoika odstawiamy na okres ok. 1 miesiąca, od czasu do czasu mieszając.
Po miesiącu, przecedzamy zawartość słoja przez sito lub gazę - z kwiatów wyciskamy resztę nastawu i wyrzucamy. Alkohol filtrujemy przez bibułę, rozlewamy do "docelowych" butelek, szczelnie zamykamy i odstawiamy na co najmniej 6 miesięcy w chłodne i ciemne miejsce. Po tym okresie nalewka nadaje się do konsumpcji. Najprawdopodobniej osadzi się resztka pyłku na dnie butelki. Jeżeli komuś przeszkadza można jeszcze raz przefiltrować. Ja tego nie robię. Nie zapominajmy, że największą zaletą każdej nalewki jest jej długie leżakowanie.