Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Galareta wieprzowa albo zimne nóżki. U mnie w rodzinnym domu zazwyczaj mówiło się galareta. Smak i wspomnienie mojego dzieciństwa. Każdy chyba ma swój patent na galaretę wieprzową. Ja ją gotuję podobnie jak moja mama. Ilości podaję na 4 l wywaru po wyjęciu mięsa. Można oczywiście zmniejszyć, ale pamiętać należy o tym, żeby wody było tylko tyle, by przykryła nóżki i golonkę.
Krótko mówiąc jest to pieróg biłgorajski. Pyszny i zdrowy. Polecam.
Odsłon: 13065
W kotletach mielonych wszystko można przemycić. Np zdrowe płatki jaglane a m...
Odsłon: 2445
Wrzesień pachnie ciastem drożdżowym ze śliwkami.
Odsłon: 3593
Ciasto z kremem serowym i jagodami. Wspaniałe ciasto z pysznym kremem serowy...
Odsłon: 4440
Krótko mówiąc jest to pieróg biłgorajski. Pyszny i zdrowy. Polecam.
Odsłon: 13065
W kotletach mielonych wszystko można przemycić. Np zdrowe płatki jaglane a m...
Odsłon: 2445
Wrzesień pachnie ciastem drożdżowym ze śliwkami.
Odsłon: 3593
Ciasto z kremem serowym i jagodami. Wspaniałe ciasto z pysznym kremem serowy...
Odsłon: 4440
Składniki
Nóżki i golonki opaliłam nad kuchenką z nadmiaru włosków. Opłukałam i ułożyłam ciasno w dużym garnku. Zalałam wodą tak, by przykryła całość.
Gotowałam na bardzo wolnym ogniu bez przykrycia ok. 3- 4 godziny. Kiedy minęła połowa czasu gotowania dodałam obraną marchew i pietruszkę oraz pozostałe składniki. Posoliłam. Czosnek przecisnęłam przez praskę pod koniec gotowania mięsa i przyprawiłam do smaku solą. Pieprzu dodałam jak już zdjęłam z ognia wywar.
Nie dodawałam ani odrobiny żelatyny. Nóżki mają w sobie tyle kleju, że nie ma potrzeby dodatkowo sklejać galarety. Może wyjść później za twarda.
Jak już nóżki i golonki ugotowały się, ostygły po wyciągnięciu z ugotowanego bulionu, oskubałam je z mięsa i pokroiłam mięso na mniejsze kawałki. Skórę też dodawałam, bardzo ją lubimy w galarecie zresztą. Mięso układałam w salaterkach i zalewałam ugotowanym bulionem. Odstawiłam do ostygnięcia i stężenia.
Fajna przekąska dla gości. Dobrze jest wtedy podać galaretę w małych pojemniczkach, ale z racji ,że wyszedł mi ogrom tego to wlewałam do większych pojemników. Potem tylko wyłożyłam na talerz i pokroiłam jak tort.