Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Galareta wieprzowa albo zimne nóżki. U mnie w rodzinnym domu zazwyczaj mówiło się galareta. Smak i wspomnienie mojego dzieciństwa. Każdy chyba ma swój patent na galaretę wieprzową. Ja ją gotuję podobnie jak moja mama. Ilości podaję na 4 l wywaru po wyjęciu mięsa. Można oczywiście zmniejszyć, ale pamiętać należy o tym, żeby wody było tylko tyle, by przykryła nóżki i golonkę.
Dla wielbicieli czekolady i nie tylko. Domowe najlepsze.
Odsłon: 861
Przepis dnia
Fantastyczna tarta marcepanowo-czekoladowa z nutką pomarańczową. Idealna na u...
Odsłon: 1683
Przepis dnia
Soczyste kotlety mielone i siekane.
Odsłon: 4058
Danie, które lubi chyba każdy czyli kapusta duszona z przyprawami i z dodatki...
Odsłon: 101
Dla wielbicieli czekolady i nie tylko. Domowe najlepsze.
Odsłon: 861
Przepis dnia
Fantastyczna tarta marcepanowo-czekoladowa z nutką pomarańczową. Idealna na u...
Odsłon: 1683
Przepis dnia
Soczyste kotlety mielone i siekane.
Odsłon: 4058
Danie, które lubi chyba każdy czyli kapusta duszona z przyprawami i z dodatki...
Odsłon: 101
Składniki
Nóżki i golonki opaliłam nad kuchenką z nadmiaru włosków. Opłukałam i ułożyłam ciasno w dużym garnku. Zalałam wodą tak, by przykryła całość.
Gotowałam na bardzo wolnym ogniu bez przykrycia ok. 3- 4 godziny. Kiedy minęła połowa czasu gotowania dodałam obraną marchew i pietruszkę oraz pozostałe składniki. Posoliłam. Czosnek przecisnęłam przez praskę pod koniec gotowania mięsa i przyprawiłam do smaku solą. Pieprzu dodałam jak już zdjęłam z ognia wywar.
Nie dodawałam ani odrobiny żelatyny. Nóżki mają w sobie tyle kleju, że nie ma potrzeby dodatkowo sklejać galarety. Może wyjść później za twarda.
Jak już nóżki i golonki ugotowały się, ostygły po wyciągnięciu z ugotowanego bulionu, oskubałam je z mięsa i pokroiłam mięso na mniejsze kawałki. Skórę też dodawałam, bardzo ją lubimy w galarecie zresztą. Mięso układałam w salaterkach i zalewałam ugotowanym bulionem. Odstawiłam do ostygnięcia i stężenia.
Fajna przekąska dla gości. Dobrze jest wtedy podać galaretę w małych pojemniczkach, ale z racji ,że wyszedł mi ogrom tego to wlewałam do większych pojemników. Potem tylko wyłożyłam na talerz i pokroiłam jak tort.