Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Wersja ta, na paprykarza a'la szczecińskiego jest napewno znacznie zdrowsza i smaczniejsza niż kupna. Jest prostym, szybkim, smacznym i sycącym przepisem, który nie ma sobie równych w starciu ze sklepowymi wersjami.
Jeszcze nigdy tak ryżu nie gotowałam. Ta propozycja jest dla tych, którzy chc...
Odsłon: 256
W niedzielę często gotujemy rosół. Gotowy rosół przecedzamy i zostają nam pys...
Odsłon: 247
Przepis dnia
Gołąbki bez zawijania to uproszczona forma tradycyjnych gołąbków, czyli kotle...
Odsłon: 16328
Dzisiaj banalnie łatwy w przygotowaniu grillowany ananas podany wraz z miodow...
Odsłon: 98
Pikantne skrzydełka tak nam smakowały,że postanowiliśmy użyć tego samego zest...
Odsłon: 244
Jeszcze nigdy tak ryżu nie gotowałam. Ta propozycja jest dla tych, którzy chc...
Odsłon: 256
W niedzielę często gotujemy rosół. Gotowy rosół przecedzamy i zostają nam pys...
Odsłon: 247
Przepis dnia
Gołąbki bez zawijania to uproszczona forma tradycyjnych gołąbków, czyli kotle...
Odsłon: 16328
Dzisiaj banalnie łatwy w przygotowaniu grillowany ananas podany wraz z miodow...
Odsłon: 98
Pikantne skrzydełka tak nam smakowały,że postanowiliśmy użyć tego samego zest...
Odsłon: 244
Składniki
Obieramy z ości ryby wędzone (np. makrelę) i parowane (np. mintaj, morszczuk). Na rozgrzanym oleju podsmażamy cebulę, marchewkę poszatkowaną na dużych oczkach tarki z dodatkiem przecieru. Przecier nam lekko ściemnieje. To jest normalne. Następnie gotujemy ryż w stosunku 1:2 (1 część ryżu i 2 części wody). Rybę z marchewką, cebulą i przecierem mielimy na sitku 6 mm i po dodaniu przypraw i ugotowanego al'dente ryżu, mieszamy. Ryż al'dente dlatego, bo słoiczki będą jeszcze przechodzić ogróbkę cieplną. Sól rozpuszczamy w 100ml wody, żeby się lepiej rozprowadziła w mieszance. Po wymieszaniu wszystkiego, nakładamy w słoiczki i poddajemy sterylizacji lub tyndalizacji (pasteryzacji). Tak przygotowany domowy paprykarz możemy śmiało dłuższy czas przechowywać w chłodnym miejscu. Uwagi: dodatek soli dodajemy w/g własnego uznania, bo każdy ma inny stopien odczuwania soli w potrawach. Trzeba do swojej słonolubności dopasować.