Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
A dzisiaj, coś z zupełnie innej beczki… Może nie dosłownie, bo takie serki może uwędzić każdy z nas, tyle, że w wędzarni balkonowej… Warto mieć w domu takie urządzenie, bo przy stosunkowo niedużym koszcie nabycia, można je wykorzystywać do wielu rzeczy. Możemy na przykład białą kiełbasę na święta podać sparzoną, a następnie podwędzoną na drewnianych zrębkach, z dodatkiem aromatycznych ziół… Smak tak podanej pamięta się długo, więc nasi goście (a i my zresztą też) będą mieli niezapomniane Święta… Ale miało być o serkach. Serki typu włoskiego. Możemy zrobić sami, (ale to temat na odrębną opowieść) lub nabyć gotowe. Marek nie będę sugerował… W takiej wędzarni możemy uwędzić spokojnie 6 serków. Każdy o innym smaku. Wystarczą przyprawy, a ogranicza nas tylko wyobraźnia… To, co? Robimy?
Pyszne i proste do upieczenia ciasteczka owsiane o piernikowym smaku idealne...
Odsłon: 300
Mając te składniki jakie podaje niżej głód nam nie jest groźny i niezapowiedz...
Odsłon: 84
Pyszne i proste do upieczenia ciasteczka owsiane o piernikowym smaku idealne...
Odsłon: 300
Mając te składniki jakie podaje niżej głód nam nie jest groźny i niezapowiedz...
Odsłon: 84
Składniki
Zanim weźmiemy się do wędzenia serków, dzień wcześniej musimy do szklanej lub plastikowe (najlepiej płaskiej) misy lub pojemnika wlać 2,5 litra wody i całkowicie rozpuścić w niej 250 g soli niejodowanej. Tak uzyskamy 10-cio procentową solankę. Wkładamy serki do solanki, a pojemnik z solanką i serkami do lodówki na dobę. Po tym czasie wyjmujemy je na talerz przykryty ręcznikiem papierowym, do ocieknięcia. Ale nie wyschnięcia. Serki powinny być lekko wilgotne, kiedy będziemy je obtaczać w przyprawach. Tak, kolejnym krokiem jest obtoczenie serków w ulubionych przyprawach. U mnie to czosnek granulowany, zmielona ostra papryka (chili lub habanero), pieprz czarny mielony, kozieradka mielona, bazylia, papryka wędzona słodka, czosnek niedźwiedzi. Możliwości jest mnóstwo. Wystarczy popuścić wodze fantazji…
Obtoczone serki pozostawiamy na suchym ręczniku papierowym do całkowitego wyschnięcia. W tym czasie szykujemy naszą wędzarnię. Wsypujemy do dolnej części zrębki śliwy. Ma ona zaznaczone miejsce gdzie te zrębki wsypać. Możemy dodać odrobinę innych: jabłoni, moreli czy gruszy. Jeśli ktoś ma ochotę na jeszcze większą gamę wrażeń, może posypać je szczyptą mielonego imbiru lub rozmarynu. Na koniec, na wierzchu układamy owoce jałowca. Na to kładziemy blachę rozdzielającą, na którą wędruje druciana kratka. Ma ona, między innymi, dać przestrzeń pod serkami, żeby równomiernie się uwędziły.
Na kratce układamy serki. Zamykamy wędzarnię. Do dwóch komór grzejnych wlewamy paliwo żelowe lub denaturat. Mniej więcej do ¾ wysokości. Wynosimy to na zewnątrz. Podpalamy paliwo w komorach, ustawiając rozmiar płomienia. Na to stawiamy naszą wędzarnię z serkami. I idziemy np. poczytać książkę lub obejrzeć film. Po trzech, czterech godzinach zabieramy naszą wędzarnię do domu, otwieramy i wyjmujemy serki. Najlepiej znów na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym. Mogą być trochę wilgotne, więc zostawiamy do wyschnięcia. Wtedy wkładamy je np. w woreczki foliowe lub zawijamy w folię spożywczą. I wkładamy do lodówki. U mnie, o jednym z serków przypomniałem sobie po miesiącu… był tak samo smaczny jak pierwszego dnia… Myślę, że warto spróbować, a urządzenie przyda się jeszcze nie raz, również do innych celów. Zresztą sami zobaczcie. Czy na sam widok nie cieknie ślinka? Smacznego!