Przetwory Przepis na:
Chutney śliwkowo-jabłkowy łagodny

Przepisów i artykułów: 61 Ocena: 512
Dodano: 12.09.2018
Odsłon: 478
Składniki
- 1 kg śliwek (najlepiej węgierki)
- 1 kg jabłek (u mnie antonówki)
- 3 średnie cebule cukrowe
- 4-5 dużych ząbków czosnku
- duża laska cynamonu (ewentualnie tarty cynamon – pewnie około 2 łyżeczek)
- 3 gwiazdki anyżu
- 2-3 cm korzenia imbiru
- 1/2 szklanki octu winnego
- 1/2 szklanki wody
- szklanka brązowego cukru
- 1 łyżeczka soli
> 6 os. | > 60 min | łatwe | tanie |
Przygotowanie
-
Jest to sos, którego przygotowanie zajmie Wam trochę czasu, ale zapewniam, że jest wart tego zachodu. Smak jest wyjątkowy, no i nie do kupienia, po prostu trzeba to samemu zrobić. Wyobraźcie sobie, jak w czasie szarej zimy wyciągacie słoiczek do niedzielnego obiadu a w nim wszystkie zapachy lata? Właśnie z myślą o takiej chwili spędziłam „przy garach” chyba ze trzy godziny.
Ale po kolei: obieramy i siekamy, co się da, od razu wrzucając do naprawdę dużego garnka. Oczywiście po umyciu! Śliwki pozbawiamy pestek, przekrawając je na połówki. Jabłka obieramy ze skórki, pozbawiamy gniazd nasiennych i kroimy na mniejsze kawałki. Cebulę obieramy i także siekamy – w zasadzie wszystko jedno jak – u mnie były to piórka jeszcze pokrojone w poprzek. Imbir obieramy i ucieramy na drobnej tarce, a czosnek po obraniu wyciskamy. -
Na szczęście cynamon i anyż nie wymagają obierania, więc z ulgą w całości wrzucamy je do pozostałych składników. Wlewamy do garnka także wodę i ocet winny, dosypujemy cukier i sól.
Gotujemy to wszystko niespiesznie na małym gazie. Stopniowo składniki rozgotują się i zmieszają w jednorodną masę. Początkowo będzie ona mocno płynna, więc redukujemy i redukujemy aż do skutku. Kiedy wiadomo, że już dość? Chutney powinien być naprawdę gęsty, jak gęsty ketchup. Ja zredukowałam objętość ponaddwukrotnie i trwało to mniej więcej 3 godziny.
Chutney przelewamy do wyparzonych słoików i stawiamy na wieczku (wyjęłam tylko anyż i laskę cynamonu). Ale oczywiście nie dowierzamy tej metodzie konserwacji, więc zawekowałam jeszcze słoiki na mokro. Wstawiłam je do dużego garnka, dno wyłożyłam ściereczką i zalałam wodą do połowy wysokości słoików. 20 minut gotowania i z czystym sumieniem można już słoiki wynosić do spiżarki lub piwnicy.
Komentarze do przepisu (0)