Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Po raz pierwszy od lat w mojej kuchni musiała powstać francuska konfitura z zielonych pomidorów. W tym roku rozmaite choroby bez pardonu atakują pomidory uprawiane w gruncie i pod folią, bo lato jest „przekropne”, a noce chłodne. A to nie sprzyja pomidorom. Oczywiście mam na myśli pomidory uprawiane naturalnie, czyli bez chemicznych oprysków. Bo to właśnie one są tak bardzo wrażliwe na wszelkie choroby. Polska i jej klimat to niestety nie jest naturalne środowisko dla tych roślin… Zielone pomidory można kisić albo przerabiać na różne sałatki przyprawione octem, ale to nie są nasze ulubione opcje. U nas już przed laty królowała francuska konfitura z zielonych pomidorów, dawniej ulubiona marmolada naszego syna. Smakuje wspaniale i zupełnie nie da się w niej wyczuć niedojrzałych warzyw, którymi w istocie są zielone pomidory. Dodatek pomarańczy i przypraw sprawia, że konfitura smakuje naprawdę wyjątkowo. Idealna do porannej kawy z mlekiem i świeżej bagietki albo croissanta, ale też do koziego sera, camemberta, a nawet drobiu. Koniecznie trzeba tego spróbować! I przy okazji uratować trochę zielonych pomidorów.
Bardzo łatwe danie. Tylko trzy składniki, a pychoty cały talerz.
Odsłon: 6623
Polecam, bardzo smaczna.
Odsłon: 4544
Przepis dnia
Bardzo łatwa i prosta sałatka szwedzka z ogórków, wystarczy kilka chwil i zim...
Odsłon: 1327007
Bardzo łatwe danie. Tylko trzy składniki, a pychoty cały talerz.
Odsłon: 6623
Polecam, bardzo smaczna.
Odsłon: 4544
Przepis dnia
Bardzo łatwa i prosta sałatka szwedzka z ogórków, wystarczy kilka chwil i zim...
Odsłon: 1327007
Składniki
Czasem natura sprawia, że trzeba ratować zielone pomidory...
Dokładnie wyszoruj cytrusy, a następnie przelej wrzątkiem. Wiadomo, że najlepiej byłoby użyć ekologicznych owoców bez chemii, ale bądźmy realistami – kto ma do nich łatwy dostęp? Kto ma, ten użyje ekologicznych, a kto nie ma – musi się szczególnie postarać przy myciu i wyparzaniu.
Pomarańcze pokrój w dużą kostkę wraz ze skórką. Z cytryn wyciśnij sok i odstaw na bok, będzie potrzebny później. Przy okazji zbierz wszystkie pestki z cytryn i pomarańczy i umieść je w zawiniątku z gazy związanym bawełnianą nitką.
Ja zamiast gazy używam zamykanego stalowego sitka do zaparzania herbaty, bo sprawdza się tu idealnie. Pestki cytrusów są bardzo ważne, ponieważ z nich da się podczas gotowania uzyskać sporo pektyn, które później ułatwią żelowanie konfitury.
Zielone pomidory pokrój w ćwiartki lub ósemki, zależnie od wielkości. Skórka jest zwykle cienka i delikatna, ale jeśli masz pomidory z grubą skórą, to koniecznie ją zdejmij, np. obieraczką.
Pomarańcze i pomidory rozdrobnij w malakserze albo blenderem, ale nie na mus i miazgę. W masie musi zostać sporo widocznych kawałków.
Rozdrobnione owoce (pomidory i pomarańcze) włóż do stalowego garnka z grubym dnem, a następnie dodaj wrzącą wodę i umieść w garnku pakiecik z pestkami.
Zagotuj i smaż na małym ogniu przez 45 minut.
Wyjmij pestki, dodaj cukier oraz utłuczoną w moździerzu kolendrę, a także starty świeży imbir i sok z cytryn.
Smaż przez kolejne 30 minut, mieszając od czasu do czasu.
Konfitura z zielonych pomidorów jest gotowa, gdy zgęstnieje na tyle, że położona na zimnym talerzyku (takim wprost z lodówki, a jeszcze lepiej z zamrażarki) nie rozpływa się. To się nazywa test talerzyka, o którym czasem wspominam przy okazji wpisów o dżemach, konfiturach i marmoladach. Bo to jest najbardziej miarodajny test!
Gorącą konfiturę przekładaj do wyparzonych słoiczków i od razu zamykaj wysterylizowanymi nakrętkami. Stawiaj na około godzinę dnem do góry, a następnie już możesz postawić w normalnej pozycji. Przykryj kocykiem lub grubym ręcznikiem i niech słoiki powoli stygną. Tak przygotowana konfitura z zielonych pomidorów nie wymaga dodatkowej pasteryzacji.
Jest to wspaniała marmolada we francuskim stylu, podawana najczęściej do porannej café au lait i bagietki lub rogalików.
Pyszna, a przez dodatek imbiru i kolendry – jednak o zaskakującym, nieoczywistym smaku.
Zdecydowanie warta spróbowania, bo może i Ty się w niej zakochasz?
Smacznego!