Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Wprawdzie śledzie te gościły u nas na świątecznym stole, ale koniec roku zbliża się wielkimi krokami. Jeśli nie macie pomysłu na przystawki Noworoczne, w zasadzie nie tylko, bo i Karnawał za pasem, i różne rodzinne imprezy...a wiadomo, rybka lubi pływać, więc taki śledzik, to w sam raz na takie posiedzenia. Z racji 'zaawansowanego' już wieku i doświadczenia na polu imprezowym, wiem że np. taka sałatka jarzynowa, wcale nie komponuje się z alko. Bosze, zabrzmiało to, jakbym miał zaraz zejść. Chyba nie na darmo na FB pojawiają się reklamy trumien, pięknie wyściełanych, z fajną poduszeczką, otwieranych do połowy, no lux! Normalnie ameryka, panie! Oni chyba coś wiedzą, czego ja nie wiem...a może to ZUS coś im podsyła...BTW, śledzik się poleca na wszelakie impry i takie tam posiedzenia Arek Gie
Składniki
Filety osączamy z oleju, kroimy w 2-3 cm paski. Przekładamy do miski. Cebulę kroimy w piórka, sparzamy wrzątkiem. Dodajemy do śledzi. Do rondelka przekładamy ananasa wraz z zalewą. Dodajemy rodzynki, drobno pokrojoną papryczkę (bez pestek), rodzynki, sos mirin, cukier kokosowy i wodę (150 ml). Zagotowujemy i zagęszczamy mąką z tapioki rozrobioną w zimnej wodzie (50 ml). Sos studzimy i dodajemy do śledzi. Składniki łączymy ze sobą i przekładamy do słoika. Odstawiamy do lodówki na min. 1 dzień.