Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
bez konserwantów, bez laktozy - do kawy, do owsianki, do picia, do naleśników, deserów i ciast roślinne mleko pozyskiwane domowym sposobem to mój bzik na punkcie zdrowego odżywiania, efekt eksperymentów na bazie informacji z sieci czas przygotowania określiłam w tzw. międzyczasie, bo to mało roboty, ale dużo czekania w gotowaniu, przechowywaniu zachowuje się jak krowie - tak samo kipi i tak samo kwaśnieje, więc 3 dni w lodówce to maks :)
Chciałam się podzielić z Wami fajnym i prostym sposobem obierania jajek. Taki...
Odsłon: 3
Przepis dnia
Dzisiaj leniwe przygotowane z twarogu, mąki i jajek, dodatkowo z sosem żurawi...
Odsłon: 2114
Polecam.
Odsłon: 541
Chciałam się podzielić z Wami fajnym i prostym sposobem obierania jajek. Taki...
Odsłon: 3
Przepis dnia
Dzisiaj leniwe przygotowane z twarogu, mąki i jajek, dodatkowo z sosem żurawi...
Odsłon: 2114
Polecam.
Odsłon: 541
Składniki
Zalewam migdały wrzątkiem na 10 min i zanim woda wystygnie, Obieram ze skórki. Skórka szybciej nasiąka wodą niż cały migdał, więc na skutek marszczenia, łatwo się zdejmuje. Odłamuję sam wąski koniec i migdał praktycznie sam wyskakuje ze skórki.
Obrane migdały płuczę i zalewam wrzątkiem ...i zapominam na kilka godzin lub na noc
Wylewam wodę, w której migdały się moczyły i wrzucam je do blendera oraz zalewam wodą. Blenduję ok. 1 minuty. Na garść migdałów używam ok. 1 litra wody. I tak już mam mleko migdałowe, ale z wiórkami. Czasem używam w takiej postaci, ale aby otrzymać mleko jako czysty płyn, potrzebne jest jeszcze kilka operacji.
Przecedzam mleko przez sitko wyłożone gęstą gazą (można użyć filtra do kawy). Mleko jest gotowe! Najczęściej filtrem jest jałowy opatrunek z domowej apteczki. Dlaczego? Bo wykorzystam wiórki, które zostaną jako produkt do potraw. Przechowuję w lodówce 2, maksymalnie 3 dni. W gotowaniu kipi jak krowie mleko. Zdarza się, że nie zdążę wykorzystać. Wtedy mleko kwaśnieje i można zrobić "ser" - bardzo niewielką ilość (łyżeczkę sera z litra mleka).
Informacje z sieci donoszą, żeby ponownie zalewać wiórki wodą i ponownie przecedzać. Jednak ja tego nie robię, bo wtedy wiórki są już jedynie odpadem do wyrzucenia. A u mnie w kuchni nic się nie marnuje! Wiórki mocno odsączam przez jałową gazę, na której się znajdują, suszę, wkładam do słoiczka i wykorzystuję później jako dodatek do ciast, drugich śniadań i deserów.